Olsztyn24

Zmiany przepisów mogą spowodować, że sanitarne wymogi podczas kolonii i obozów nie będą respektowane, jak dotychczas. Część rodziców już się obawia pogorszenia warunków wypoczynku swoich pociech.

Kilka istotnych zmian zaproponowało przed zbliżającym się sezonem wypoczynkowym Ministerstwo Edukacji Narodowej. Znaczna część ułatwi życie organizatorom. Nie wszystkie jednak muszą być korzystne dla wypoczywających oraz rodziców kolonistów i obozowiczów.

Największym ułatwieniem jest sposób zgłaszania wypoczynku. Teraz organizator np. ze Śląska, który planuje turnus w Olsztynie, wypełni elektroniczny formularz, poza tym wydrukuje odpowiednie dokumenty i zgłosi się do Kuratorium Oświaty w Katowicach, a nie w stolicy Warmii i Mazur. Elektroniczna rejestracja pozwoli także na kontrolę rodzicom, którzy mogą na stronie MEN sprawdzić pozwolenie na wypoczynek.

Zmienia się jednak znacznie kontrola sanitarna. Dotychczas przed rozpoczęciem turnusu (zlikwidowano też pojęcia „obóz” i „kolonie”, wspomina się jedynie o rodzajach obiektów z odpowiednim zapleczem), miejsce wypoczynku sprawdzali inspektorzy sanitarni. Teraz już tak nie jest.

- Nie ma czegoś takiego, jak kontrola kwalifikacyjna obiektów, w których odbywa się wypoczynek dzieci i młodzieży - informuje Elżbieta Łabaj z SANEPiD-u w Olsztynie.

To oznacza, że rodzic wysyłając dziecko na wypoczynek, nie ma pewności, czy miejsce, w którym pociecha będzie wypoczywać, spełnia warunki sanitarne.

- Nasza rola zacznie się dopiero po rozpoczęciu wypoczynku - kontynuuje Elżbieta Łabaj. - Kontrole będą się odbywały jak dotychczas. Pracownicy Powiatowych Stacji Sanitarnych będą odwiedzali obiekty, sprawdzali stan np. bloków żywieniowych itd.

Jest jednak bardzo ważna zmiana. Wynika z przepisów o swobodzie działalności gospodarczej.

- Jeżeli organizatorem jest podmiot prowadzący działalność gospodarczą, musimy o kontroli powiadomić z przynajmniej tygodniowym wyprzedzeniem - dodaje Elżbieta Łabaj. - Możemy go skontrolować tylko raz. Czyli jeżeli ktoś organizuje np. osiem turnusów, możemy skontrolować tak naprawdę tylko jeden.

- Niepokoją mnie takie przepisy - mówi pani Olga z Olsztyna. - Chyba bałabym się wysłać dziecko na taki wypoczynek. Wydaje mi się, że rośnie niebezpieczeństwo, że pojawią się jakieś choroby, zatrucia, powikłania.

Przepisy nie zmieniają się w przypadku pozostałych organizatorów, np. parafii, organizacji społecznych. Tam kontrole mogą być prowadzone dowolną liczbę razy.

W tej chwili na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej można znaleźć ponad 40 zarejestrowanych turnusów, które odbędą się w trakcie wakacji w powiecie olsztyńskim.