Olsztyn24

Ostatnie godziny kampanii prezydenckiej mijają w szalonym tempie. Dlatego też każdy z kandydatów na fotel Prezydenta RP chce wykorzystać ten czas jak najlepiej może, bowiem gra toczy się o najważniejszy urząd w kraju zawzięta.

Marszałek Bronisław Komorowski, kandydujący z ramienia Platformy Obywatelskiej, na ostatnią prostą wybrał Olsztyn oraz Trójmiasto. Spotkanie kandydata z mieszkańcami Olsztyna oraz przybyłymi z tej okazji sympatykami z pozostałych rejonów Warmii i Mazur, odbyło się dzisiaj (18.06) na olsztyńskim Starym Mieście.

Oprócz sporej liczby potencjalnych wyborców, zgromadzonych przy Scenie Staromiejskiej, na której grał Wodny Patrol, na wiec przybyli również przedstawiciele regionalnych instytucji naukowych i kulturalnych oraz politycy i urzędnicy wspierający Bronisława Komorowskiego w boju o urząd prezydenta. Nie zabrakło również Regionu Warmińsko-Mazurskiego stowarzyszenia „Młodzi Demokraci”, którzy dbali o prawidłowy przebieg kampanii na terenie województwa.

Marszałek Komorowski został przywitany przez Jacka Protasa, marszałka województwa oraz dziewczęta w strojach warmińskich, które wręczyły mu róże. Otrzymał również z rąk marszałka województwa symboliczny ster z logiem Warmii i Mazur. Wśród wybuchających raz po raz gromkich braw i okrzyków, dało się słyszeć słowa Komorowskiego:

- W tym rejonie, który ma najniższą średnią wieku w Polsce, wynoszącą 35 lat, szczególnie trzeba mówić o przyszłości. Trzeba mówić o radości życia, o dumie i o optymistycznych perspektywach, przed którymi Polska stoi. To jest trochę tak, jak na żaglach. Można płynąć ostro pod wiatr, ale można też płynąć z pełnym wiatrem wiejącym od tyłu - szybko, z satysfakcją, prosto do celu. Po dwudziestu jeden latach możemy powiedzieć, że udało nam się wtedy dopłynąć do portu „Wolność”. Dzisiaj możemy marzyć o dopłynięciu do portu „Dobrobyt”. I nie jest ważne, kto trzyma w ręku ster. Ważne jest, jaka jest załoga, ważne jest czy potrafi ona współpracować ze sobą. Bo zgoda buduje nie tylko wielkie gmachy, nie tylko wielkie dzieła, ale zgoda pozwala utrzymać też prosty kurs ku jasno wytyczonym celom.

Piękne to słowa. Czy Polska będzie miała szansę przekonać się, czy od słów do czynów rzeczywiście prowadzi długa i wyboista droga? Częściową odpowiedź na te pytania uzyskamy już w niedzielę.