Olsztyn24

Olsztyn24
09:20
12 grudnia 2025
Aleksandra, Dagmary

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

WMOSG | 2010-01-05 23:33

Z pasją w 2010 rok

Olsztyn
Chor. Andrzej Luśnia na trasie (fot. WMOSG) | Więcej zdjęć »

Nienormowany czas pracy, praca rozpoczynająca się i kończąca o różnych porach dnia i nocy, zaburzony rytm biologiczny organizmu, a jednak się chce... Chce trenować, biegać, zwyciężać. Chorąży Straży Granicznej Andrzej Luśnia z PSG w Braniewie, bo o nim mowa, to „Sportowa wizytówka” Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej w Kętrzynie.

Ma na swoim koncie starty w IV Carrefour Półmaratonie Warszawskim, XIX Ostródzkim Biegu Ulicznym, XXXIII Biegu Zwycięstwa w Gołdapi, IV Ogólnopolskim Biegach Ulicznych w Pasłęku, Biegu Papieskim w Braniewie, Biegu o Kryształową Perłę Jeziora Narie, Kwietnym Biegu w Braniewie, Trial Running w Pasłęku, Mistrzostwach Polski Służb Mundurowych pn. Bieg o nóż komandosa (2 października 2009 r. - v-ce Mistrz Polski Straży Granicznej).

Już po raz szósty, 28 listopada minionego roku Maraton Komandosa w Lublińcu stał się miejscem spotkania wytrwałych biegaczy z Wojska, Policji, Straży Granicznej. Zwieńczeniem całorocznej, czasem monotonnej pracy pana Andrzeja było siódme miejsce w klasyfikacji generalnej i czas o ponad 6 min. lepszy od tego z przed roku (wynik: 1 miejsce spośród reprezentantów Straży Granicznej, 7 w klasyfikacji generalnej).

Chorąży Andrzej Luśnia okazał się najlepszym ze startujących przedstawicieli Straży Granicznej, biorących udział w tym morderczym biegu na dystansie ponad 42 km. Należy zaznaczyć przy tym, że uczestnicy pokonywali terenową trasę w umundurowaniu polowym z 10. kilogramowym obciążeniem w plecaku. - Choć wysiłek był ogromny, niezapomniane wrażenia zostaną na lata - powiedział na mecie funkcjonariusz PSG Braniewo.

Wśród zaproszonych gości, którzy brali udział w biegu byli m.in. gen. dywizji Roman Polko.

Funkcjonariusz Straży Granicznej z placówki w Braniewie biega od szkoły podstawowej, czyli od ponad 20 lat. Od 1,5 roku trenuje intensywniej, przygotowując się do poważnych startów. Półmaratony i biegi uliczne traktuje jako imprezy przygotowujące do właściwej formy i poważnych długodystansowych startów. Najbardziej zależy panu Andrzejowi na Biegu o Nóż Komandosa oraz Maratonie Komandosa. Choć komandosem nie jest, to jednak stara się osiągnąć najlepsze wyniki w wymienionych konkursach trenując wytrzymałość psychofizyczną.

Nie należy do żadnego klubu, nie ma trenera - sam sobie klubem, trenerem, menadżerem... Prowadzi dziennik treningowy. Na podstawie danych w nim zawartych wypracowuje cykl treningowy. Nie prowadzi specjalnej diety, ale na dwa tygodnie przed startem stosuje „głód na węglowodany”, by w ostatnim tygodniu dokarmiać organizm tylko nimi.

Sześć dni w tygodniu chor. Andrzej Luśnia trenuje. Tygodniowo pokonuje 60-70 km, co daje średnio miesięcznie ok. 250 kilometrów. Nie można zapominać o tym, że chor. Luśnia pełni służbę o różnych porach dnia i nocy. Mimo to wypełnia plan treningowy bez uszczerbku dla kondycji fizycznej.

- Od wielu już lat Andrzej Luśnia jest wśród najlepszych biegaczy służb mundurowych w kraju, bez względu na kryzys, brak wsparcia finansowego możnych sponsorów - mówi kolega chor. Andrzeja Luśni z placówki w Braniewie, st. chor. sztab. SG Bogdan Kisiel - Znajduje czas na połączenie trudnej i wyczerpującej pracy na rubieży w placówce SG z pasją biegania. Potrafi podzielić i tak niewielką ilość wolnego czasu między trening a rodzinę i przyjaciół. Jego postawa zasługuje z wszech miar na słowa uznania całej formacji. Swoim pojmowaniem obowiązków, i tych służbowych, i tych zupełnie prywatnych, stanowi wzór do naśladowania dla pozostałych funkcjonariuszy naszej Placówki.

Chor. SG Andrzej Luśnia, zapytany o plany na 2010 rok, mówi o utrzymaniu poziomu na resortowych imprezach (w Biegu o Nóż Komandosa oraz Maratonie Komandosa). Bardzo chciałby poprawić czas, a to jest możliwe, bo już był lepszy o 6 minut w stosunku do ubiegłego roku. Siódme miejsce w Maratonie Komandosa to nie lada wyczyn. W imprezie udział biorą żołnierze, którzy startują w wielu maratonach w ciągu roku i trenują niemal zawodowo. Trudno będzie osiągnąć ich poziom, ale... nie ma rzeczy niemożliwych. I tak jest bardzo dobrze - w Maratonie Komandosa na 330. osób startujących, około 290 ukończyło bieg. Kryzys pojawia się najczęściej przy 31 km. Potem już byle do mety.

- Zachęcam do treningu i aktywnego uprawiania sportu - mówi Andrzej Luśnia. - Na mojej placówce w Braniewie ludzie już zaczynają biegać, moje osiągnięcia zachęcają innych . I o to chodzi! By zarażać kolegów pasją do biegania! W przyszłym roku życzyłbym sobie, by w Oddziale powstała drużyna biegaczy, byśmy mogli w klasyfikacji drużynowej sięgać po trofea.

- Jesteśmy dumni, że w naszych szeregach są tacy pasjonaci - mówi chor. SG Anna Mauch, z WMOSG w Kętrzynie. - Ta dyscyplina sportu jest trudna. Mało kto powie, że lubi biegać. A ja podziwiam biegaczy. Ciężkie treningi, pasja, a przy tym nieogarniona radość życia.

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24