Olsztyn24

Zarzut narażenia na utratę życia i zdrowia może usłyszeć 28-letnia Ewa G. Kobieta pozostawiła w zamkniętym mieszkaniu przy ulicy Dworcowej w Olsztynie swojego 5-letniego syna, a sama wyszła na zakupy. Zamknięty w pokoju bez jedzenia i picia chłopiec czekał na matkę przez dwa dni.

Wczoraj (12.08) na telefon oficera dyżurnego olsztyńskiej policji zadzwoniła mieszkanka bloku przy ulicy Dworcowej, która poinformowała, że w budynku słychać płacz dziecka. Na miejsce natychmiast pojechali olsztyńscy funkcjonariusze, którzy usłyszeli płacz dziecka dochodzący z mieszkania na trzecim piętrze. Funkcjonariusze próbowali wejść do środka, jednak drzwi były zamknięte.

Na miejsce wezwano straż pożarną oraz pogotowie. W międzyczasie do funkcjonariuszy podszedł mężczyzna, który stwierdził, że jest kolegą konkubenta 28-latki i ma klucz od mieszkania. Policjanci po wejściu do lokalu usłyszeli, w jednym z pokojów, do którego drzwi były zamknięte, płacz dziecka.

Po wejściu do pomieszczenia policjanci zastali małego chłopca, który zapytany, co się stało, stwierdził, że jego mama wyszła dzień wcześniej na zakupy i do chwili obecnej nie wróciła. Jak ustalili policjanci dziecko zostało pozostawione bez jedzenia i picia. Na miejscu chłopczyk został przebadany przez lekarza i zabrany przez pracowników pomocy społecznej.

W trakcie interwencji policjanci zatrzymali matkę dziecka. Okazała się nią 28-letnia Ewa G. Kobieta była bardzo zdziwiona całą sprawą. Według niej nic się nie stało i jak sama stwierdziła, nie rozumie skąd ta „afera”. 28-latka była pijana. Miała ponad 3 promile alkoholu w organizmie.

Ewa G. trafiła do policyjnego aresztu. Dzisiaj nieodpowiedzialna matka będzie miała szansę wytłumaczyć swoje zachowanie. Gdy usłyszy ona zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, to może jej grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. O całej sprawie funkcjonariusze poinformują sąd rodzinny i nieletnich.