Olsztyn24

Olsztyn24
21:34
22 grudnia 2025
Franciszki, Honoraty

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Marek Książek | 2007-10-11 13:03

Oddech na plecach bandytów

Olsztyn
Jerzy Samociuk - dyrektor Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia
na rzecz Bezpieczeństwa (foto: MK)

W najbliższy wtorek rusza w Płocku proces porywaczy Krzysztofa Olewnika, wobec których akt oskarżenia sporządzili olsztyńscy prokuratorzy. W Olsztynie działa też Fundacja Krzysztofa Olewnika.

Ta głośna sprawa trafiła do Olsztyna w maju zeszłego roku po interwencji ówczesnego prokuratora krajowego Janusza Kaczmarka. Wcześniej śledztwo w sprawie porwanego w listopadzie 2001 roku młodego biznesmena z Drobina prowadzili prokuratorzy w Sierpcu oraz w Warszawie. Ich nieudolność oraz postawienie błędnej tezy o samouprowadzeniu spowodowały, że nie uwolniono Krzysztofa nawet po wpłaceniu okupu (lipiec 2003). Dopiero śledczy z Olsztyna działający pod kierunkiem prokuratora Zbigniewa Kozłowskiego doprowadzili do ujęcia sprawców i ustalenia, gdzie został zakopany po zamordowaniu (koło wsi Różan w pow. Maków Mazowiecki). 47-letni Wojciech F., szef grupy przestępczej, mieszkaniec Warszawy, nie zasiądzie na ławie oskarżonych, bo w czerwcu tego roku popełnił samobójstwo w celi Aresztu Śledczego w Olsztynie. Za zbrodnię odpowie jednak pozostała trzynastka oskarżonych, wśród nich mieszkańcy Drobina koło Płocka, którzy „nadali” tę brudną robotę. Samobójstwo herszta bandy zbiegło się w czasie z powołaniem w Olsztynie Fundacji im. Krzysztofa Olewnika, która w podobnych sprawach pomaga rodzinom ofiar. Na szczęście ten rodzaj przestępstw staje się rzadkością.

- W okresie największej fali porwań dla okupu, czyli w 2001 roku notowano w kraju blisko 200 uprowadzeń rocznie. Teraz jest ich dziesięć razy mniej. Mam nadzieję, że stało się tak również wskutek naszej działalności - mówi Jerzy Samociuk, dyrektor Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia na rzecz Bezpieczeństwa. Właśnie w 2001 roku utworzyli je miejscowi przedsiębiorcy obawiający się o los swój i swoich rodzin. Wspomagali oni i jednocześnie mobilizowali policję oraz prokuraturę w ściganiu porywaczy, a wkrótce Olsztyn stał się pod tym względem wzorem dla innych ośrodków. Doprowadzono do skazania porywaczy, w tym olsztyńskich i z grup spoza regionu, niektórych nawet na 25 lat więzienia. Nawet na sali rozpraw ci przestępcy czuli oddech działaczy stowarzyszenia na swoich plecach. Jego prezesem jest olsztyński przedsiębiorca Tobiasz Niemiro, a mieści się ono w tym samym lokalu co Fundacja Krzysztofa Olewnika, ul. Leyka 7 na Jarotach, tel. 0-89 541-14-04.

- Oczywiście, wybieramy się na proces do Płocka, bo chcemy doczekać finału tej sprawy, w którą się zaangażowaliśmy i pomogliśmy w przeniesieniu śledztwa do Olsztyna - zapewnia Jerzy Samociuk, w latach 90. komendant miejski policji w Olsztynie. Warto dodać, że stowarzyszenie to interweniowało w Komendzie Głównej Policji, gdy zamierzano zlikwidować w Olsztynie grupę antyterrorystyczną. W listopadzie będzie z kolei uczestniczyć w szkoleniu rodziców skupionych w innym, powstałym niedawno olsztyńskim stowarzyszeniu „Rodzina Polska”. Udzieli porad na temat, jak uniknąć porwań dzieci i jak się zachować, gdy już do tego dojdzie.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24