Olsztyn24

Sojusz Lewicy Demokratycznej zorganizował dzisiaj (8.08) w Olsztynie akcję honorowego oddawania krwi, której podsumowaniem była konferencja prasowa. - Apelujemy do innych partii politycznych, by poszły drogą SLD i oddawały krew, która jest tak bardzo potrzebna szczególnie w okresie letnim - przekonywał Krzysztof Kacprzycki, przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Olsztynie.

Zdaniem Władysława Mańkuta, przewodniczącego Warmińsko- Mazurskiej Rady Wojewódzkiej SLD, akcja oddawania krwi nie ma wymiaru politycznego. - Dla ratowania życia kwestie polityczne nie mają znaczenia - powiedział przewodniczący.

W konferencji wziął udział również poseł Tadeusz Iwiński. - Krew jest darem najdroższym, szczególnym problemem jest brak niektórych grup krwi - powiedział Iwiński.

Akcja SLD jest kontynuacją drogi „Krewniaków”, która objęła swoim działaniem Sejm. - Sprawa znanego transplantologa doktora G. skłoniła Sojusz do wydrukowania blisko ćwierć miliona „Kart Życia”, która mają przyczynić się do wzrostu liczby zabiegów transplantacji - powiedział Iwiński.

Jego zdaniem, zorganizowana dzisiaj akcja jest ponadpartyjna i ponad podziałami. Poseł dodał też, że warto zadbać, by grupa krwi była wpisywana do dowodu osobistego.

Jak zadeklarowali działacze SLD, dzisiejsza akcja nie jest ostatnią, na pewno zostanie powtórzona na jesieni.

Za sprawą pytań dziennikarzy pojawiły się w konferencji również inne wątki. - Platforma dzierży w Olsztynie całą władzę. Potrzeba nam zmiany, gdyż na dzień dzisiejszy budżet na inwestycje jest wykorzystany jedynie w 2,2%, ani nie ma planów na wykorzystanie środków z unijnego budżetu w latach 2007-13 - stwierdził Kacprzycki.

SLD zapowiedziało poparcie referendum o odwołanie prezydenta Małkowskiego, połączonego z referendum w sprawie odwołania Rady Miasta Olsztyn. - Nie jest normalną sytuacja, kiedy urzędujący prezydent miasta jest aresztowany, bo komplikuje decyzje podejmowane w mieście - przekonywał poseł Iwiński. - Małkowski od wielu lat nie ma nic wspólnego z lewicą, nie potrafił spełnić aspiracji obywateli - przekonywał Iwiński. - Dobrze zorganizowany i wypromowany jubileusz 650-lecia miasta poszedł w niwecz, gdyż Olsztyn dzisiaj kojarzy się tylko negatywnie z aferą Małkowskiego.