Olsztyn24

Olsztyn24
11:46
08 grudnia 2025
Marii, Wirginii

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

waclawbr | 2007-09-27 21:28

Marzę, żeby namalować misski

Olsztyn
Profesor obserwujący swoje dzieło

Kilkanaście minut przed rozpoczęciem happeningu kończącego akcję malowania obrazu „Barwy Olsztyna” Gazeta On-Line Olsztyn24 rozmawiała z prof. Eugeniuszem „Geno” Małkowskim, artystą-malarzem z Warszawy, wykładowcą Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, pomysłodawcą bicia rekordu Guinnessa w wieloosobowym malowaniu obrazu.

- Panie Profesorze, rekord pobity...

- Tak, ostatnie dane wskazują, że w malowaniu obrazu wzięło udział około 27 tysięcy ludzi.

- Każdy uczestnik mógł zamalować jeden i tylko jeden kwadracik. Nie obawiacie się, że wiele osób kilkakrotnie wzięło udział w biciu rekordu?

- Trochę się tego obawiamy. Teraz będziemy weryfikować listy, ale jestem dobrej myśli.

- Skąd pomysł na takie malowanie?

- O wieloosobowym malowaniu obrazu myślałem od dawna. Realizację tego pomysłu podjąłem przed laty w Paryżu. Ale to była taka praca szarpana, bo krążyłem między Polską a Francją. Kiedy w tym roku władze Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego zaproponowały, abym włączył się w V Olsztyńskie Dni Nauki i przedstawił propozycję swojego udziału, wróciłem do pomysłu sprzed lat.

- Malowanie „Barw Olsztyna” nie było jedynym projektem Pana Profesora realizowanym w ramach V Olsztyńskich Dni Nauki?

- W cieniu „Barw Olsztyna” powstawał „Kwiatek dla Olsztyna”. Na płótnie o wymiarach 2 na 2 metry, podzielonym na 20 tys. kwadratów każdy mieszkaniec Olsztyna czy przyjezdny mógł namalować swój kwiatek dedykowany Olsztynowi. Ten projekt nie spotkał się jednak z takim zainteresowaniem jak „Barwy Olsztyna”. Okazało się, że ludzie wolą malować malutkie, nieskomplikowane kształty.< /p>- Co Pan Profesor chciał osiągnąć organizując to wielkie malowanie?

- Chodziło o to, żeby zainteresować ludzi sztuką, żeby odwiedzali muzea, żeby oglądali obrazy, a w końcu, żeby te obrazy kupowali. Wtedy i malarzom byłoby łatwiej...

- Jaka jest wartość artystyczna „Barw Olsztyna”?

- Obraz ten wejdzie do kanonu sztuki przez to, że malowała go ogromna społeczność. Wierzę, że gdy będzie dokończony będzie pokazywany w największych galeriach świata jako dzieło oryginalne, niezwykłe, namalowane przez 200 tys. ludzi.

- Co dalej z „Barwami Olsztyna”?

- Obraz nie jest dokończony. Na wiosnę chcemy kontynuować malowanie, aby osiągnąć niewyobrażalny wręcz wynik: 200 tys. osób malujących jeden obraz.

- Artystyczne marzenie Pana Profesora?

- Marzę o namalowaniu wszystkich finalistek Miss Świata. Kiedy finał tego konkursu był organizowany w Polsce zgłosiłem się do komitetu organizacyjnego i złożyłem propozycję, że namaluję obrazy wszystkich 120 finalistek w miesiąc. Początkowo był entuzjazm organizatorów, ale potem sprawa jakoś się rozmyła... A projekt był realny. Podobne, chociaż na mniejszą skalę realizowałem w swoim życiu.

- Życzymy więc spełnienia marzeń, przede wszystkim tych artystycznych i dziękujemy za rozmowę.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24