Olsztyn24

Olsztyn24
19:14
08 grudnia 2025
Marii, Wirginii

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Tadeusz Iwiński | 2016-08-19 19:33

Bill Clinton - od „nadziei” do nadziei

Olsztyn
 

„Hillary poświęciła mojej karierze 26 lat, teraz jestem jej winien następne 26 lat” - tak mówił niedawno 42 prezydent Stanów Zjednoczonych, zasiadający w Białym Domu przez dwie kadencje (1993-2001). Dziś Bill Clinton skończył lat 70, jest w dobrej formie, wciąż potrafi grać na saksofonie i sporo jeździ po świecie, m.in. z ramienia znanej Fundacji Clintonów, w której czołową rolę odgrywa ostatnio córka Chelsea. Cytowane słowa są prawdziwe, gdyż obecna kandydatka z ramienia Partii Demokratycznej na prezydenta USA uchodziła dość powszechnie za zdolniejszą od męża, gdy poznali się na słynnym uniwersytecie Yale w New Haven, a jej poparciu Bill miał później wiele zawdzięczać.

Tytuł tego wpisu jest łatwy do wyjaśnienia. William Jefferson Clinton urodził się w niewielkim, ok. 10-tysięcznym miasteczku „Hope” („nadzieja”) w dość słabo rozwiniętym, mniej niż 3-milionowym, południowo-wschodnim stanie Arkansas, już po śmierci ojca (W. J. Blythe, którego łagodnie można określić jako utracjusza), stąd przyjął nazwisko ojca. Obecnie zaś Hillary Rodham Clinton, w przeszłości m.in. sekretarz stanu, która przed 8 laty przegrała o włos batalię z Barackiem Obamą o nominację Demokratów, ma ogromne szanse zwyciężyć Donalda Trumpa w listopadowych wyborach. Byłby to ewenement pod wieloma względami.

Biblioteki są pełne książek, zaś Internet - różnorodnych materiałów na temat tej wyjątkowej pary i niełatwo coś dodać. Billowi Clintonowi nie wszystko szło łatwo. Np. w 1974r. przegrał wybory do Kongresu, raz został też pokonany w wyborach na gubernatora Arkansas (choć 6-krotnie wygrał) itd. Z pewnością, poza żoną pomagał mu wyjątkowe umiejętności oratorskie, szyk i urok osobisty. Miał też dużo szczęścia, gdyż dobra koniunktura w Stanach umożliwiła mu realizację w dużej mierze głośnego hasła wyborczego „It’s economy, stupid” („Gospodarka głupcze”). Z drugiej strony jednak ambitny plan zreformowania amerykańskiego systemu prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, w który duży wkład wniosła Hillary, nie mógł zostać w pełni wcielony w życie, gdyż zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie przewagę mieli Republikanie. Takiego szczęścia zabrakło z kolei wiceprezydentowi za kadencji Clintona-Al Gore’owi, który przegrał wybory na prezydenta z Bushem juniorem, po skomplikowanym liczeniu głosów na Florydzie (akurat brat Jeb Bush był tam gubernatorem), choć w sumie - w skali całego kraju - uzyskał więcej głosów.

Wspomnę na koniec jedynie o polskich wątkach. Jan Karski - jedna z najwybitniejszych polskich postaci - był wykładowcą Clintona w szkole studiów międzynarodowych na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, zanim Bill trafił do Yale. Na jego pogrzebie odczytano wzruszający list prezydenta. Monica Lewinsky - stażystka w Białym Domu, romans z którą realnie groził Clintonowi finalizacją procesu impeachmentu - miała przecież dalekie polskie korzenie. I wreszcie - last not least - to w dużej mierze dzięki wsparciu Billa Clintona (on sam odwiedził zresztą z oficjalną wizytą Warszawę w lipcu 1997 r.) Polska weszła w 1999 r. do Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Według najnowszych danych nadal 59% Amerykanów nie ma zaufania do Hillary Clinton (w przypadku Donalda Trumpa - aż 62%!). Byłbym gotów jednak (m.in. ze względu na stanowisko społeczności latynoamerykańskiej oraz afroamerykańskiej w USA) postawić dolary przeciwko orzechom, że to ona zostanie pierwszą w historii Stanów Zjednoczonych kobietą prezydentem. A wówczas także Bill Clinton stanie przed zupełnie nowymi wyzwaniami.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24