Olsztyn24

Olsztyn24
14:44
17 grudnia 2025
Floriana, Jolanty

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Tadeusz Iwiński | 2015-04-30 21:46

Święto Polonii (nie tylko australijskiej)

Olsztyn
 

Od 13 lat obchodzimy 2 maja jako Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Tę społeczność szacuje się na ok. 20 mln osób - rozrzuconych na całym świecie, nie tylko na Starym Kontynencie. Naszych rodaków z różnych generacji można spotkać dosłownie wszędzie - od Chile, Argentyny, Brazylii (tylko tam ok. 1 mln osób) poprzez silną reprezentację w Ameryce Północnej (9 mln w USA, 0,5 mln w Kanadzie), Kazachstan (ok. 50 tys. zwłaszcza w rejonie Kokczetawu), po Nową Zelandię, Australię, czy RPA. Szczególna (często niełatwa) jest sytuacja Polonii u naszych wschodnich sąsiadów, w tym na Litwie (ok. 230 tys.). Ci ludzie z reguły nigdzie nie wyjeżdżali - to historia sprawiła, iż znaleźli się poza granicami Polski.

Od momentu wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej równo przed 11 laty, ponad 2 mln (z reguły młodych osób) skorzystało z nowych możliwości. Polacy są dziś największą mniejszością w Irlandii, Islandii i Norwegii (choć mieszkańcy tego ostatniego państwa dwukrotnie odrzucali w referendum możliwość akcesji do UE), drugą co do wielkości - po Turkach - w Niemczech (dołączyli do poprzednich wielu fal emigracji; pomijam tu fakt nie uznawania przez władze w Berlinie Polaków w RFN jako mniejszości; jest ich łącznie co najmniej 1 mln. Jesteśmy bodaj trzecią taką grupą nad Tamizą, nader znaczącą także - od dawna - we Francji, czy w Belgii (nie wspominając o historii, np. w tym ostatnim przypadku o czasach Lelewela, już od lat. 80. poprzedniego stulecia kursował regularnie autobus Siemiatycze-Bruksela) itd. itp.

Wielokrotnie w różnych zakątkach globu spotykałem się z Polonią i Polakami. Były to często rozmowy dla mnie wzruszające, szczególnie w nader odległych krajach (np. Czarnej Afryki), gdzie naszych rodaków jest niewielu. Niemal o każdej z osób czy rodzin można napisać książkę - niezależnie od tego, jak się im powodziło, czy dziś powodzi. Wielu z nich przyjeżdża mniej lub bardziej regularnie nad Wisłę, trafiając m.in. do Domu Polonii w Pułtusku. Dobrze też się dzieje, iż MSZ zaprasza okresowo przedstawicieli środowisk polonijnych z poszczególnych krajów, właśnie z okazji wspomnianego Święta (jest ono też łączone z Dniem Flagi). Również, by wysłuchać ich opinii odnośnie do polityki władz w Warszawie wobec diaspory, np. co do działalności konsulów - tak „klasycznych”, jak i honorowych, których ostatnio przybywa w szybkim tempie.

Miałem właśnie okazję, by spotkać się z wieloma z tych osób. Niemal równocześnie odbyłem w Sejmie ciekawą rozmowę (w obecności pani ambasador Jean Dunn) z przewodniczącym Australijsko-Polskiej Grupy Parlamentarnej, pos. Luke Simpkinsem. To członek Izby Reprezentantów z Australii Zachodniej (jej stolicą jest Perth) - stanu, w którym obecnie (wg spisu z 2011 r.) mieszka najwięcej osób deklarujących pochodzenie polskie i urodzonych w Polsce. W związku z tym - parę słów o Polonii w 23-milionowej, świetnie rozwiniętej Australii, kraju 25-krotnie większym od naszego.

Emigracja znad Wisły do Australii rozpoczęła się już w połowie XIX stulecia, a jej apogeum przypadło na okres po II wojnie światowej. Tylko po 1981 r. przyjechało ok. 20 tys. - często bardzo dobrze wykształconych osób. Obecnie pochodzenie polskie deklaruje ok. 170 tys. osób. Mieszkają we wszystkich 6 stanach i 3 terytoriach kraju kangurów, m.in. w Wiktorii (Melbourne), Nowej Południowej Walii (Sydney) i Australii Południowej (Adelaide). Ta Polonia - mimo wyjątkowo dużego oddalenia - utrzymuje bliskie kontakty z Macierzą i wnosi spory wkład w rozwój Australii. A propos - nasze wzajemne obroty przekraczają 1 mld dol. przy nadwyżce w naszym eksporcie. Rosną przy tym australijskie inwestycje w Polsce, zwłaszcza w infrastrukturę oraz przemysł wydobywczy. Np. koncern z antypodów Prairie Mining przystępuje do budowy kopalni węgla w sąsiedztwie lubelskiej Bogdanki.

Tadeusz Iwiński

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24