Olsztyn24

Olsztyn24
18:39
17 grudnia 2025
Floriana, Jolanty

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Marek Książek | 2015-03-26 16:06
Nowa biografia poety-wędrowca

Stachura w Olsztynie i okolicy

Olsztyn
Edward Stachura | Więcej zdjęć »

Pamiętacie taki refren piosenki: „Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo?” Albo drugi: „Ty i ja - teatry to są dwa”. Autorem tych tekstów jest Edward Stachura, prawdziwa gwiazda literatury lat 70. zeszłego wieku, a także następnej dekady, gdy już nie żył, a wieczory z poezją i piosenkami Steda przyciągały tłumy jego wielbicieli.

Edward Stachura, czyli zapomniany już nieco STED (od pierwszych liter nazwiska i imienia) bywał również w Olsztynie. To tutaj Wydawnictwo „Pojezierze” wydało kilka tomików z twórczością poety, a przed jego śmiercią szkic literacki „Fabula rasa (rzecz o egoizmie)”, którego nie chciały drukować inne oficyny. Sted zagościł też na łamach „Warmii i Mazur”, o czym w książce „Buty Ikara. Biografia Edwarda Stachury” wspomina jej autor Marian Buchowski. Oto poeta-wędrowiec przyjeżdża do Olsztyna, gdzie spotyka się z Tadeuszem Burniewiczem, znanym jako Bury artystą plastykiem.

Przyjaźń z nim zaczęła się od rysunku. Burniewicz robił oprawę graficzną do literackiej wkładki w miesięczniku „Warmia i Mazury”. W styczniowym numerze z roku 1976 miały być wiersze i proza Stachury. Po ukazaniu się numeru zadzwonił bardzo zadowolony Stachura i powiedział Burniewiczowi, że w rysunku, który zrobił są wszystkie książki, które dotychczas napisał. Prosił o oryginał rysunku i proponuje, aby Burniewicz był ilustratorem jego książek. Chwalił się potem tym rysunkiem w liście do Andermana: „Wyszły styczniowe „Warmia i Mazury”. Jest tam jedna niesamowita grafika do pewnego opowiadania. Zobacz - wspomina Buchowski. Warto dodać, że pisarz i poeta Janusz Anderman mieszkał później, wraz z żoną Joanną Trzepiecińską, nad jeziorem w okolicy Żabiego Rogu.

Kiedy w „Pojezierzu” trwały prace związane z drukiem „Fabula rasa”, 2 marca 1979 roku Stachura wysyła list do Burniewicza, z rysunkiem własnego projektu okładki. Prosi go, aby olsztyński plastyk przygotował według tego okładkę tomiku: Usta chyba trochę niżej, niż jest na rysunku. Tak, żeby były zachowane naturalne proporcje ludzkiej twarzy. Usta są jedynym rysunkiem na okładce. Nazwiska: edward stachura nie ma, gdyż jest całkowicie zbędne. Litery czarne (widzę je ręcznie pisane, nie pod linijkę). Tło - białe. To wszystko. Będę w Olsztynie za 10–14 dni. Miej okładkę gotową, to zaniosę (lub zaniesiemy) ją do Wydawnictwa - napisał Sted informując, że za tę robotę przesyła Buremu 500 zł, co w tym czasie dla Stachury nie było już dużym wydatkiem. Był już sławny i miał pieniądze.

Miesiąc później dochodzi do wypadku na torach pod Łowiczem, co uznaje się za pierwszą próbę samobójstwa. 8 maja 1979 roku poeta znów odzywa się do Tadeusza Burniewicza: Kochany Bury, nie mam prawej dłoni (straciłem w wypadku), a jeszcze nie nauczyłem się pisać lewą, i dlatego ten list dyktuję. Ponieważ do „Fabula rasa” dopisano nazwisko w „Twórczości”, więc niech będzie i w książce. Bowiem jest już za późno na skorygowanie tego informuje w liście ze szpitala.

Jak mówi Tadeusz Burniewicz, Stachura bardzo lubił Olsztyn, Warmię i Mazury, dobrze się tutaj czuł i może by nawet zamieszkał w Siemianach na jeziorem Jeziorak. Tutaj Wiesław Niesiobędzki, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Iławie, przygotował mu filię, którą miał objąć po załatwieniu warszawskich spraw. Sted przyjaźnił się z Niesiobędzkim, który na stronach książki „Buty Ikara” wspomina pewną barwną przygodę. Kiedy któregoś mroźnego dnia stycznia 1979 roku wybrali się obaj na daleką włóczęgę do jeziorka Silm, przemarzli do cna i postanowili się zagrzać przy ognisku. Tyle tylko, że żaden z nich nie zabrał zapałek... Potem Niesiobędzki poświęcił Stedowi swój tomik poetycki „Gwiazda tańcząca”, ale nazwał też bibliotekę imieniem Edwardy Stachury (dziś nieaktualna).

Po tej wyprawie Stachura miał spotkanie autorskie w Siemianach, na które z pobliskiego Jerzwałdu przyjechał pisarz Zbigniew Nienacki. Po spotkaniu poszli we trzech napić się czegoś do restauracji „Cyraneczka”. Oto dalsza relacja Niesiobędzkiego: Nienacki grzecznie, ale stanowczo oznajmił Edwardowi, że ten nie potrafi godnie prezentować stanu literackiego. Miał na myśli luzacki ubiór Stachury, sposób podróżowania z plecakiem i gitarą oraz śpiewanie podczas spotkań. I taki odbyli dialog: Stachura: - Bardzo pana kocham, panie Zbigniewie, ale to nie ma nic do rzeczy. Nienacki: - Chyba jednak ma, panie Edwardzie. Nie jestem taki sztywniak, jak pan pewnie myśli. Pan sobie wędruje po świecie, a ja uciekam od świata i żony zazdrosnej o każdy dzień przesiedziany przy maszynie do pisania.

*****

Tyle w „Butach Ikara”, które zapewne odświeżą legendę poety. Zamieszczone w biografii wspomnienia potwierdził nam zarówno Wiesław Niesiobędzki, jak i tworzący do dziś olsztyński plastyk Tadeusz Burniewicz. Bury dosyć dobrze poznał Steda, bo ten przyjeżdżał do Olsztyna w związku z wydaniem jego kolejnych książek: „Opowiadania”, „Się”, „Dużo ognia i tak dalej” oraz „Fabula rasa”. Zostawał tu na dzień lub dwa, poznawał nowych przyjaciół, w tym Wiesława Wachowskiego, u którego w pracowni spotkał się z czytelnikami i śpiewał swoje piosenki. Z kolei w czerwcu 1978 roku odbył czterodniowy maraton poetycki w olsztyńskiej „Pracowni” (było takie miejsce artystycznych spotkań w SSK „Pojezierze”). Co do projektu okładki „Fabula rasa” Tadeusz Burniewicz potwierdza, że Sted przesłał mu swój rysunek, ale za dużo było na nim szczegółów i dlatego Bury zrobił własny projekt, którego ostateczną wersję prezentujemy obok.

Tymczasem Marian Buchowski zapowiada ciąg dalszy. Tym razem będzie to „Alfabet Stachury”, w którym przedstawi sylwetki przyjaciół i bliskich znajomych Steda oraz ich relacje z „Ikarem”. W tym innego poetę-straceńca, czyli Ryszarda Milczewskiego-Bruno, z którym pod koniec życia (obaj skończyli je w 1979 r.) zerwał przyjazne stosunki. Można się spodziewać, że w nowej książce znajdzie się też miejsce dla Niesiobędzkiego i Burego.

Marek Książek

Marian Buchowski
„Buty Ikara. Biografia Edwarda Stachury”
Iskry, Warszawa 2014


R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24