Olsztyn24

Dopiero co przygasły emocje związane z walką mieszkańców Olsztyna o budowę południowej obwodnicy miasta, a już ujawnił się kolejny „komunikacyjny” konflikt na linii mieszkańcy Warmii i Mazur - rząd RP. A wszystko dlatego, że rządzący krajem podjęli próbę niewywiązania się z przyjętych już zobowiązań i odłożenia na długie lata modernizacji drogi krajowej nr 16. Kontynuacja modernizacji „szesnastki”, nawet na odcinku Borki Wielkie - Mrągowo ujętym w podpisanym kilka dni przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi pomiędzy rządem a władzami regionu kontrakcie dla województwa warmińsko-mazurskiego, nie znalazła się w ujawnionym przed kilkoma dniami projekcie „Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023”. Są jednak pewne szanse, że plany rządu zostaną zweryfikowane, jeżeli przeciwko tym zamierzeniom wystąpią mieszkańcy regionu, a przede wszystkim ich przedstawiciele we władzach różnych szczebli.

Przeciwko planom rządu wczoraj (28.01), podczas IV sesji Rady Miasta Olsztyn, zaprotestowali olsztyńscy radni. Przedstawiciele mieszkańców Olsztyna jednogłośnie przyjęli stanowisko w sprawie przebudowy drogi krajowej nr 16.

„Rada Miasta Olsztyna z najwyższym niepokojem i niedowierzaniem przyjęła informację o niewłączeniu do Projektu Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 przebudowy drogi krajowej nr 16, stanowiącej oś komunikacyjną województwa warmińsko-mazurskiego w układzie wschód-zachód” - napisano m.in. w stanowisku Rady Miasta Olsztyna. - „Kierując się dobrem mieszkańców Olsztyna i Województwa warmińsko-mazurskiego, apelujemy do ministra infrastruktury i rozwoju o ujęcie drogi krajowej nr 16 w programie budowy dróg krajowych 2014-2023. Podjęcie tego zobowiązania i uwzględnienie naszego apelu w programie jest najlepiej rozumianym interesem społecznym.”

Uchwalone przez radę stanowisko zostanie przekazane m.in. ministrowi infrastruktury i rozwoju.

Swoje niezadowolenie z planów rządu może wyrazić również każdy mieszkaniec Warmii i Mazur, przy wykorzystaniu znajdującego się na stronie internetowej ministerstwa infrastruktury i rozwoju, w zakładce transport/infrastruktura drogowa, formularza konsultacyjnego. Konsultacje potrwają jeszcze jeden dzień - 30 stycznia br.

A swoją drogą, trudno nie zauważyć, że najwyższe władze kraju traktują nas - mieszkańców „prowincji”, jak ciemną masę, która potrzebna jest tylko w czasie wyborów. Bo jak wytłumaczyć sytuację, kiedy na kilka dni przed ostatnimi wyborami samorządowymi rząd podpisuje kontrakt dla województwa warmińsko-mazurskiego, w którym gwarantuje środki finansowe na modernizację drogi krajowej nr 16 na odcinku Borki Wielkie - Mrągowo oraz nie wyklucza sfinansowania dalszej przebudowy tej arterii (jeżeli przygotowana zostanie dokumentacja). Niespełna dwa miesiące po wyborach minister infrastruktury i rozwoju „zapomina” o tej umowie? Raczej nie zapomina, tylko działa dalej w przekonaniu, że umowy w tym kraju nic nie znaczą.

Możliwe też, że rację ma radny Dariusz Rudnik - przewodniczący klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość w olsztyńskiej Radzie Miasta, który w czasie wczorajszej dyskusji nad projektem stanowiska w zachowaniu ministra infrastruktury i rozwoju dopatruje się zwykłej, przedwyborczej socjotechniki. Zdaniem radnego Rudnika, jest wielce prawdopodobne, że przed jednymi z zaplanowanych na ten rok wyborami, „znajdą się” się pieniądze na modernizację szesnastki, koalicja rządząca „odtrąbi” zwycięstwo w walce z własnym ministrem, a mieszkańcy Warmii i Mazur ochoczo podążą do urn, by znowu zagłosować na „dobrych gospodarzy” i „skutecznych polityków”. Tylko ile razy można ten sam scenariusz skutecznie wykorzystać?