Olsztyn24

Olsztyn24
22:40
10 grudnia 2025
Danieli, Bogdana

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Tadeusz Iwiński | 2014-04-10 22:16

Strasburg – spory o sankcje wobec delegacji rosyjskiej oraz dylematy neutralności europejskiej

Olsztyn
 

W stolicy Alzacji Strasburgu dobiega końca sesja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w skład którego wchodzi 318 posłów (i tyluż zastępców) z 47 państw (z Polski 12+12). Po środowej debacie o zagrożeniach dla funkcjonowania instytucji demokratycznych na Ukrainie, 10 kwietnia (czwartek) odbyła się burzliwa, kilkugodzinna dyskusja nt. ponownego rozważenia kwestii pełnomocnictw 18-osobowej delegacji Federacji Rosyjskiej w Zgromadzeniu, jako swoistej kary za zajęcie Krymu, a więc naruszenie ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej, a także prawa międzynarodowego oraz standardów Rady. Znacząco podzieliła ona deputowanych (np. niektóre głosowania nad poszczególnymi punktami rezolucji były remisowe).

Sprawozdawca, którym był przewodniczący Komisji Monitoringu ZPRE, austriacki socjaldemokrata Stefan Schennach, wnioskował o zachowanie wspomnianych pełnomocnictw, ale pozbawienie przedstawicieli Rosji do końca 2014 r. prawa do głosowania. Uzasadniał to potrzebą utrzymania dialogu politycznego i niewchodzeniem na drogę z okresu Zimnej Wojny. Oponenci (głównie reprezentanci sił prawicy z Europy) szli znacznie dalej, wzywając do anulowania pełnomocnictw, a nawet obniżenia statusu Rosji do poziomu obserwatora. Minimalną większością głosów przeważył pierwszy punkt widzenia, choć reprezentanci FR dodatkowo nie będą mogli w tym czasie uczestniczyć w organach kierowniczych Rady ani w wyborczych misjach obserwacyjnych. Ponadto zdecydowano o powołaniu podkomisji ad hoc, mającej zbadać wydarzenia związane z konfliktem na Ukrainie, poczynając od sierpnia ub.r. i przedłożyć odnośny raport.

W swym wystąpieniu (mówiąc m.in. o roli Ukrainy dla Polski) poparłem propozycje Komisji, akcentując potrzebę dialogu rosyjsko-ukraińskiego, także międzyparlamentarnego. Krytycznie oceniłem przy tym dotychczasowe działania samego Zgromadzenia, które moim zdaniem - inaczej niż było to przez lata kryzysu i wojny w Czeczenii - nie zdołało odegrać pozytywnej, koncyliacyjnej roli. Sprzeciwiłem się ponadto używanej nierzadko przez stronę rosyjską argumentacji historycznej (np. nawiązującej do umowy Perejesławskiej z 1654 r., na mocy której Krym przez trzy stulecia był częścią Rosji, a później ZSRR), mającej uzasadniać aneksję półwyspu. Spośród polskich parlamentarzystów zabierał jeszcze głos pos. Zbigniew Girzyński (PiS), domagający się jak najostrzejszych sankcji. Nie ulega wątpliwości, że cały problem przez długi czas będzie przedmiotem szczególnej uwagi Rady.

Ważnym gościem Zgromadzenia był długoletni prezydent Austrii Heinz Fischer, w przeszłości również członek ZPRE. W debacie poprosiłem go - również jako człowieka nauki -o ocenę neutralności austriackiej i jej specyfiki, w porównaniu np. do modelu Szwecji czy Finlandii. Zsyntetyzuję poniżej obszerną odpowiedź, która wydaje się ciekawa i niebanalna.

Na początku lat 90., po upadku „Żelaznej Kurtyny”, wspomniane trzy neutralne państwa Europy konsultowały się w wielu kwestiach, np. wejścia do Unii Europejskiej. Austria uczyniła to jako kraj neutralny podczas gdy Szwecja i Finlandia zaczęły się uważać za kraje niezaangażowane. Rząd w Wiedniu, który przyjął deklarację o neutralności w 1955 r. (do tego czasu nad Dunajem stacjonowały wojska radzieckie), przystępując do UE dokonał zmian w konstytucji umożliwiających uczestnictwo w europejskich debatach nt. obronności. Wśród 2 głównych partii-socjaldemokraci byli zawsze przeciwko możliwości członkostwa w NATO, zaś od ok. 2000 r. chadecy ją dopuszczali. Wypracowany consensus polega na tym, iż Austria POZOSTAJE NEUTRALNA, ale może brać udział w procesie integracji europejskiej.

W Finlandii toczą się dyskusje o ewentualności wstąpienia do NATO, a i w Szwecji nie brak różnych opinii w tej materii. Ale zdaniem prezydenta Fischera w Austrii to NIE wchodzi w grę i gdyby dziś przeprowadzić referendum w tej sprawie zdecydowana większość obywateli poparłaby status quo. Od siebie dodam, że zaraz po rozwiązaniu Układu Warszawskiego nie brakowało również w Polsce pewnych dyskusji co do możliwej neutralności naszego kraju, ale dość szybko osiągnięto zgodę głównych sił politycznych, która zaowocowała dołączeniem do Sojuszu Północnoatlantyckiego już w 1999 r.

Tadeusz Iwiński

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24