Olsztyn24

Olsztyn24
19:09
17 grudnia 2025
Floriana, Jolanty

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Karol Dempich | 2014-01-07 12:52

Pechowy początek Hołka

Olsztyn
(fot. archiwum)

Szósty na pierwszym etapie, trzynasty na drugim. W klasyfikacji generalnej dziewiąty ze sporą stratą do lidera. To dotychczasowy rezultat Krzysztofa Hołowczyca w Rajdzie Dakar.

Najtrudniejsza rajdowa impreza świata ruszyła w niedzielę (5.01). Hołowczyc wystartował już tradycyjnie z apetytem na czołowe miejsca w stawce. Pierwszy etap po części zaliczył do udanych. Niewielkie problemy z wyprzedzeniem jednego z rywali nie przeszkodziły mu w zajęciu dobrej lokaty. Ex aequo z ubiegłorocznym zwycięzcą Stephanem Peterhanselem wykręcił szósty czas.

- Pierwszy etap zawsze jest trudny, trzeba odnaleźć swoje tempo, zgrać się z pilotem. Starałem się jechać równym, dobrym tempem, a samochód spisywał się znakomicie. Dzisiejszy etap był dość trudny technicznie, momentami trasa była bardzo wąska i kręta. Na początku trochę blokował nas Alvarez, ale koło 55. kilometra udało nam się go wyprzedzić. Myślę. Że straciliśmy przez to nie więcej niż 2 minuty. Na początku jechałem dość zachowawczo, potem już bardziej wykorzystywałem drogę i możliwości samochodu - podsumował pierwszy dzień zmagań olsztyński kierowca.

Niestety, drugi etap przyniósł dużo większe problemy.

- Jechałem dobrym tempem, czułem prawdziwą satysfakcję z jazdy. Złapaliśmy gumę, ale zmieniliśmy dość szybko, tak, że jadący za nami Lavieille nie doszedł nas. Jednak wkrótce potem popełniliśmy niewielki błąd nawigacyjny, taki na 2-3 minuty i wróciliśmy na trasę już za nim. Szybko go jednak dogoniliśmy i wyprzedziliśmy. W połowie etapu mieliśmy nie za dużą stratę do czołówki, a ja coraz bardziej podnosiłem tempo, mając sporą frajdę z jazdy. Wjechaliśmy w dość grząskie szare wydmy i tam zsunęła nam się opona, tak więc prawie całą 50 km sekcję wydm przejechaliśmy praktycznie na 3 kołach, ale poszło całkiem nieźle. Gdy wyjechaliśmy za wydmy i zmieniliśmy koło, wjechaliśmy w dość wąską piaszczystą drogę, na której nie było wyraźnych śladów, żeby jechały nią wcześniej jakieś auta. Stwierdziliśmy, że lepiej nie ryzykować i trzeba się upewnić, czy to jest właściwy szlak, Niestety nie mogliśmy w pobliżu znaleźć żadnej innej drogi i w sumie po prawie 20 minutach krążenia okazało się, że wróciliśmy na tę pierwszą. Potem w szaleńczym tempie do mety - informował wczoraj Hołek.

Ostatecznie załoga Hołowczyc - Żilcow straciła do najlepszego w niedzielę Peterhansela ponad 37 minut i w generalce plasuje się na dziewiątym miejscu. Dziesiątkę zamykają rewelacyjnie spisujący się Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, do tej pory startujący w Dakarze na motocyklach.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24