Olsztyn24

Olsztyn24
14:34
11 grudnia 2025
Stefana, Waldemara

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Wacław Brudek | 2014-01-03 01:14
Wkrótce premiera

Bilet Olsztyn-Chicago

Olsztyn
E i M Mierzyńscy podczas koncertu w amfiteatrze (fot. Bernard
Wawrzyniewicz) | Więcej zdjęć »

Niezależni twórcy z Olsztyna oraz Polacy z Chicago połączyli swoje pasje w jednym projekcie muzyczno-wizualnym „Bilet Olsztyn - Chicago”. Do muzyki i tekstów Elżbiety i Andrzeja „Andymiana” Mierzyńskich powstało około 2 tysiące zdjęć, wykonanych w Chicago. Do projektu wybrano około 400. Premiera odbędzie się pod Honorowym Patronatem Prezydenta Olsztyna i lokalnych mediów w Olsztyńskim Planetarium 17 stycznia o godz. 18.00. Wstęp bezpłatny. Rozmawiamy z parą olsztyńskich twórców między próbami do tego wydarzenia.

- Jak zaczął się kontakt z Polskim Radiem w Chicago?
Elżbieta Mierzyńska: - W czasach internetu o kontakt ze światem jest dość łatwo. Trudniej natomiast o realizacje wspólnego projektu w realu. Premiera pokaże, czy choć w części udało się to nam tak, jak zamierzaliśmy. Stres czuję olbrzymi.

- Kiedy ostatnio graliście w Olsztynie?
Andrzej Mierzyński: - Dwa lata temu, czyli dawno, ale to nie wszystko, co miałoby nas jakoś określać. Właśnie po świętach czytaliśmy w Gazecie Olsztyńskiej ciekawy wywiad z muzykiem z zespołu Karate Free Stylers, który powstał w Olsztynie, ale realizuje się w Warszawie, a płyty zaczyna sprzedawać w USA, choć jak dotąd tam nie koncertował. Muzyk ten mówił, że Olsztyn nie ma sceny muzycznej, że nie ma w Olsztynie miejsca na muzykę alternatywną, a oni grać do kiełbasy nie będą. Ci bardzo młodzi muzycy powiedzieli, że wolą mieć stałą pracę w innej branży, muzykę traktować jako niezależne hobby rozwijające ich artystycznie, niż sprzedawać swoje emocje na festynie. Ja aż tak mocno nie chcę się o tym wypowiadać w kontekście do Olsztyna, ale to, że jesteśmy niezależni, że zabezpiecza nas stała praca w innej branży, po której możemy swobodnie spełniać się artystycznie - to potwierdzam. Tak z nami jest.

- Czy niezależność kosztuje?
EM: - Jak wszystko, co jest inne. Dlatego dużo tworzymy, nagrywamy, na przykład w roku 2013 ukazał się kolejny nasz dwupłytowy album CD „Ładna dla Nieba, wredna dla Piekła/ Atlantis - Journey To The Abyss of Time”, a rzadko gramy na scenie. Nie znaczy to jednak, że jesteśmy samotni i przez to tacy biedni... Takich jak my jest wielu - działają w drugim czy trzecim kręgu i są wspaniali. Bo tam naprawdę wrze i kipi od pomysłów. Lubimy tych ludzi, choć często różnią nas doświadczenia, wiek, uprawiane formy, dzielą nas spore odległości i granice, a jednak jest coś wspólnego, jakaś pasja, jakaś super ponadczasowość oraz jakaś pozytywna energia bez rywalizacji, presji czy narzuconych formatów. Oczywiście tych ludzi trzeba szukać wszędzie, bo to nie jest radiowy i popularny produkt...

- Czy ludzie z Chicago okazali się takimi ludźmi?
EM: - Tak, bo połączyła nas pasja, a nie kalkulacje. Dziękuję za to nieustannie Justynie Sykale-Ziębie, Stanisławowi Kubiczowi, Janowi Kryńskiemu, Łukaszowi Solbutowi i jeszcze specjalnie kłaniam się z dalekiego Olsztyna dziennikarce Idalii Błaszczyk - co za świetna i zapalająca do działania osoba! No i jeszcze dzięki przygodzie w Chicago poznaliśmy grupę... Glinoludów z Bolesławca. Marzę, żeby kiedyś z nimi pokazać się w czymś specjalnym. To mogłaby być duża „rzecz”.
AM: - I koniecznie musimy dodać, jak bardzo jesteśmy wdzięczni dyrektorowi Jackowi Szubiakowskiemu oraz ekipie Olsztyńskiego Planetarium za wsparcie organizacyjno-techniczne! Bez tego wsparcia i zrozumienia, to naszej premiery w Olsztynie by nie było. Musielibyśmy szukać miejsca poza miastem, w którym żyjemy i pracujemy całe życie.

- Co przygotowaliście dla publiczności? Czym jest ten „Bilet Olsztyn-Chicago”?
EM: - „Bilet Olsztyn-Chicago” jest małą podróżą do wielkiego miasta, w której pomogło nam Polskie Radio WNVR 1030 AM Chicago i czworo Polaków zza oceanu, pasjonatów swobodnego fotografowania tego, co im się podoba.
AM: - A publiczność usłyszy 12 kompozycji muzycznych do 12 sekwencji obrazów z Chicago, inspiracje wzajemne. Teksty także w sporej części są inspirowane wymianą myśli między Polakami stąd i Polakami stamtąd. Zapraszamy gorąco.

- Czy oprócz tej premiery, macie coś w planach na rok 2014?
AM: - Nie chcę zapeszać, ale mamy! Chcemy sprawdzić się 7 lutego w nowym projekcie olsztyńskiego Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych. Będą to I Olsztyńskie Koncerty „Muzyka w Obrazie”, czyli coś podobnego do projektu z Chicago, ale z udziałem fotografików z regionu oraz muzyków z Gdańska i Poznania.
EM: - Mamy też marzenia co do pewnego projektu, wpieranego duchowo przez radnego i animatora kultury Konrada Lenkiewicza, to może być coś klimatycznego, ale o tym później. Teraz czekamy na fajnych ludzi, w piątek 17 stycznia, godz. 18.00, pod kopułą Olsztyńskiego Planetarium. Wstęp na premierę bezpłatny, zaproszenia do odbioru w kasie Planetarium lub przez kontakt z nami: www.andymian.pl I zapraszamy do współpracy tych, którzy podobnie jak my czują potrzebę tworzenia!

Rozmawiał: Wacław Brudek

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24