Olsztyn24

Utonięcie było przyczyną śmierci 14-latka z okolic Węgorzewa. Nastolatek wszedł na zamarzniętą taflę stawu, która się pod nim załamała. Trwająca ponad godzinę reanimacja nie przyniosła rezultatu. Chłopiec zmarł. Jego ciało przekazano rodzinie.

Wczoraj około godziny 15., oficer dyżurny węgorzewskiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie od dyspozytora Państwowej Straży Pożarnej, że w miejscowości Rudziszki zaginął 14-letni chłopiec. Zgłaszający dodał, że nastolatek mógł utonąć w stawie oddalonym od domu około 100 metrów.

Na miejsce wysłano policyjny patrol. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że chłopiec bawił się przed domem. Jego długa nieobecność zaniepokoiła rodziców. Opiekunowie podejrzewali, że chłopiec mógł pójść nad staw.

Na tafli lodu jeden z braci 14-latka, zauważył ślady stóp, które prowadziły od brzegu w głąb stawu. W odległości około 1,5 metra od brzegu lód był zarwany.

Powiadomiono Straż Pożarną oraz Pogotowie Ratunkowe. Po upływie około 40 minut strażacy wyciągnęli chłopca z wody.

Trwająca ponad godzinę reanimacja nie przyniosła rezultatu. 14-latek zmarł. Na polecenie prokuratora ciało chłopca przekazano rodzinie.