Olsztyn24

Olsztyn24
01:06
20 grudnia 2025
Bogumiły, Dominika

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

JN | 2013-02-06 16:21

Groźny czad znowu daje znać o osobie

Olsztyn
Kominy trzeba czyścić co kilka miesięcy

Pożary budynków mieszkalnych, zbyt wysokie stężenie tlenku węgla, pożar sadzy w kominach - do kilkunastu takich zdarzeń doszło na terenie powiatu olsztyńskiego. - Wielu z nich udałoby się uniknąć, gdyby ktoś zadbał o właściwą eksploatację budynków i znajdujących się w nim instalacji i urządzeń grzewczych - ostrzegają strażacy.

Ostatni tydzień to nasilenie wydarzeń związanych w dużej mierze z niewłaściwą dbałością o instalacje i urządzenia grzewcze.

- Na terenie powiatu doszło do kilkunastu bardzo groźnych zdarzeń - mówi Zbigniew Załuski, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w olsztyńskim starostwie. - Paliły się wielorodzinne budynki mieszkalne, strażacy kilka razy gasili też sadze w kominach, było też kilka wyjazdów związanych z pomiarem stężenia tlenku węgla. Dlatego trzeba przypomnieć wszystkim mieszkańcom i administratorom o kilku podstawowych zasadach, które mogą komuś uratować życie.

Ewakuacja ludzi

Jak wynika z listy zdarzeń odnotowanych w Centrum Zarządzania Kryzysowego w Olsztynie do najpoważniejszych pożarów doszło w Barczewie przy ul. Olsztyńskiej i w Tuławkach, gdzie paliły się budynki mieszkalne. W Barczewie ogień pojawił się na poddaszu, trzeba było ewakuować 20 osób. Na szczęście dzięki błyskawicznej interwencji strażaków straty były minimalne.

- Uratowano mienie o wartości pół miliona złotych przy stracie wynoszącej zaledwie 10 tys. zł - informuje Sławomir Filipowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie. - W Tuławkach także trzeba było ewakuować ludzi. Spaleniu uległa część poddasza użytkowego oraz meble. Straty wyniosły 200 tys. zł, uratowano mienie o wartości 100 tys. zł.

W Olsztynku i Kobułtach strażacy musieli mierzyć stężenie tlenku węgla. Z kolei w Kabikiejmach Górnych, Dobrym Mieście i Klebarku Wielkim paliły się sadze w kominach.

- Wielu zdarzeń udałoby się uniknąć, gdyby ktoś zadbał o właściwą eksploatację budynków i znajdujących się w nim instalacji i urządzeń grzewczych - uważa Sławomir Filipowicz.

Zbiór podstawowych zasad

Strażacy przypominają o właściwej konserwacji i usuwaniu zanieczyszczeń z przewodów dymowych i spalinowych. W lokalach gastronomicznych trzeba to robić raz w miesiącu, w przypadku pieców na paliwo stałe raz na trzy miesiące, a w przypadku paliwa ciekłego lub gazowego nie mniej niż raz na pół roku. Przeglądów powinien dokonywać kwalifikowanych kominiarz.

- Do tego dochodzi jeszcze dbałość o przewody wentylacyjne, które trzeba sprawdzać przynajmniej raz w roku - dodaje Sławomir Filipowicz. - Warto też pamiętać o tym, aby nie zasłaniać kratek wentylacyjnych, nie doszczelniać okien, czy nie zatykać szczelin w drzwiach.

W trosce o własne bezpieczeństwo, warto rozważyć zamontowanie w domu czujek dymu i gazu. Koszt zamontowania takich czujek (80 zł - 250 zł) jest niewspółmiernie niski do możliwości uratowania życia ludzkiego.
R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24