Olsztyn24

W salach kopernikowskich olsztyńskiego zamku zgromadzili się wczorajszego (5.11) wieczoru miłośnicy tańca współczesnego, aby wziąć udział w spotkaniu pt. „Więcej niż piękny gest” - kolejnej odsłonie cyklu „Dobry Poniedziałek” współtworzonego przez Fundację Środowisk Twórczych oraz Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Cykl ten ma za zadanie przybliżanie olsztyńskiej publiczności lokalnych talentów, których w naszym mieście nie brakuje.

Bohaterem wczorajszego wieczoru była Pracownia Tańca Współczesnego „Pryzmat” (grupa twórcza Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie), którą reprezentowały choreografki tańca współczesnego - Katarzyna Grabińska i Tatiana Asmolkova oraz instruktorki i tancerki z grupy repertuarowej „Pryzmatu” - Anna Afeltowicz, Kamila Olszewska, Paulina Spiel, Selena Popławska i Monika Parafiniuk. Spotkanie poprowadziła Elżbieta Mierzyńska, prezes Fundacji Środowisk Twórczych w Olsztynie, która parokrotnie już współpracowała z paniami.

- Grupa „Pryzmat” jest szczególnie bliska mojemu sercu - przyznała prowadząca. - Jest to grupa, która wywarła na mnie ogromne wrażenie i działa na moją wyobraźnię. Oglądając jej występy, można wielokrotnie nabierać przekonania, że to jest coś niezwykłego. Ta grupa ma potencjał, z którego powinniśmy być dumni.

Próbkę tego, czym tak zachwycała się pani prezes, goście wczorajszego spotkania mogli zobaczyć na własne oczy. Tancerki wystąpiły bowiem dwukrotnie, przedstawiając m.in. spektakl „open/close”, który zaprezentowały również na tegorocznym Bruk Festival.

Oprócz tańca, bohaterki wieczoru zaprezentowały także siebie. Goście spotkania, słuchając ich rozmowy z prowadzącą oraz zadając pytania, dowiedzieli się czym jest dla nich taniec, jak trafiły do pracowni, jak wygląda praca nad kolejnymi spektaklami oraz dlaczego w grupie tańczą obecnie tylko panie i czy w najbliższym czasie taki stan rzeczy ulegnie zmianie.

Wczorajsze spotkanie zapewne utwierdziło jego uczestników w przekonaniu, że człowiek z pasją jest zdolny do wielu poświęceń i nieustającej pracy nad sobą. Taką pasję mają w sobie bohaterki wieczoru, co potwierdzają słowa jednej z nich:

- Czasem czuję, że mój organizm odmawia już posłuszeństwa, ale taniec jest takim narkotykiem, że po prostu nie potrafi się przestać - powiedziała Anna Afeltowicz. - Nie wyobrażam sobie, że nagle przestanę tańczyć. Mam nadzieję, że ten moment nigdy nie nastąpi.