Olsztyn24

Od dziesięciu już lat Społeczny Komitet Ratowania Dawnych Cmentarzy na Warmii i Mazurach, wspierany przez olsztyński Urząd Miasta i harcerzy z Hufca „Rodło” ZHP, w Dzień Wszystkich Świętych organizuje kwestę na rzecz ratowania zabytkowych nekropolii. W zbiórce pieniędzy uczestniczą znani samorządowcy, politycy, artyści, przedstawiciele świata kultury i nauki.

W tym roku udział w kweście zadeklarowało blisko 50 osób - najwięcej na cmentarzu komunalnym przy ul. Poprzecznej. Pojechaliśmy tam, aby zorientować się, jak przebiega tegoroczna (1.11) zbiórka.

Tuż za bramą główną cmentarza przy ul. Poprzecznej - jednego z czterech, na których prowadzona była w tym roku kwesta (cmentarze: przy ul. Poprzecznej, św. Józefa, św. Jakuba i cmentarz w Dywitach), do składania datków na ratowanie olsztyńskich cmentarzy zachęcał od południa Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.

- Mieszkańcy Olsztyna są hojni, bardzo chętnie wrzucają do puszek pieniądze, które zostaną przeznaczone na odnowienie starych nagrobków - powiedział nam prezydent. - Jestem przekonany, że znacznie wspomogą nasz fundusz, który będziemy mogli przez kolejny rok przeznaczyć na odnowę naprawdę zniszczonych, zabytkowych grobów i cmentarzy. Datki na nasz cel ofiarowują różne osoby - od najmłodszych po seniorów.

O tym, że olsztynianie chętnie zaglądali do swoich portfeli, aby wspomóc szczytny cel, mogli się przekonać także kwestujący przy głównym wejściu na cmentarz radni Mirosław Gornowicz i Konrad Lenkiewicz, poseł Iwona Arent (wybrała miejsce nieco oddalone od wejścia głównego) i wiceprzewodniczący Rady Miasta Marian Zdunek. Wiceprzewodniczący już po raz trzeci brał udział w kweście wraz ze swoimi wnuczętami.

Z resztą w tym roku kwestowanie ogólnie odbywało się w rodzinnej atmosferze. Na odwiedzonym przez nas cmentarzu spotkaliśmy z puszkami w dłoniach także znanego olsztyńskiego satyryka i konferansjera Piotra Bałtroczyka z synem oraz przedstawicielkę środowiska tanecznego Iwonę Pavlović z mężem Wojciechem Oświęcimskim.

- Do brania udziału w kweście co roku namawia mnie mój mąż, ponieważ uważa, że jeżeli swoją osobą można wspomóc zbieranie datków na szczytny cel, to po prostu trzeba to zrobić - zdradziła nam pani Iwona, która wzięła udział w kweście już po raz trzeci. - Myślę, że osoba tak zwana rozpoznawalna ma większą szansę na zebranie potrzebnych środków, dlatego trzeba wykorzystać tę zależność dla dobrej sprawy.

Kwestowanie osób znanych w Olsztynie podczas Dnia Wszystkich Świętych daje wymierne efekty. W ciągu minionych dziewięciu lat udało się zebrać kwotę 150 tys. zł, za którą odnowiono blisko 200 grobów. Czy zatem można ocenić tę inicjatywę jako udaną? O to zapytaliśmy Piotra Bałtroczyka, który był jednym z pomysłodawców idei kwestowania na rzecz odnawiania cmentarzy w Olsztynie.

- Ta kwesta jest cenną inicjatywą i dobrze, że jest organizowana - stwierdził nasz rozmówca. - Cieszę się, że jestem tu i mogę pomóc. Jednak myślę, że można było zrobić więcej. Wydaje mi się, że cały czas jest trochę takich niedociągnięć organizacyjnych. Można by było zrobić na przykład nalepki, które darczyńcy otrzymywaliby za udział w kweście. Zająłbym się tym, gdybym wiedział, że takiego rozwiązania nie będzie. Sądzę też, że brak jest organu, który koordynowałby kwestę z większą zwinnością. Natomiast jeżeli chodzi o hojność olsztynian, to odnoszę wrażenie, że w tym roku jest dużo lepiej niż w latach poprzednich. Mam nadzieję, że uda nam się zebrać większą kwotę od ubiegłorocznej.

Czy nadzieja Piotra Bałtroczyka się ziści, dowiemy się najprędzej z początkiem przyszłego tygodnia.