Olsztyn24

Na Placu Xawerego Dunikowskiego pod Pomnikiem Wdzięczności odbyła się dziś (17.09) pikieta zorganizowana przez środowiska prawicowe skupione wokół Prawa i Sprawiedliwości.

- Dziękuję przybyłym, że jesteśmy 17 września właśnie w tym miejscu i pod tym pomnikiem - powitał przybyłych Jerzy Szmit, poseł Prawa i Sprawiedliwości w Olsztynie. - Wielokrotnie zastanawialiśmy się, czy ten monument powinien się tu znajdować. Zwykle pomniki są upamiętnieniem ważnych wydarzeń, mają oddawać cześć osobom i być hołdem. W tym przypadku mamy do czynienia z oddaniem czci tym, którzy zniewolili część Europy i podpalić chcieli cały świat.

Poseł Szmit zaznaczył, że należy mówić stale o tym zdarzeniu, do jakiego doszło 17 września 1939 roku, kiedy to Rosjanie stali się agresorami, dołączając do faszystowskich Niemiec i doprowadzając na podstawie porozumienia Ribentropp-Mołotow do podziału Polski między Niemcy a ZSRR.

- Wydawać by się mogło, że 17 września mógł przekreślić szanse niepodległości Polski na długie lata i wymazać ją z mapy Europy - stwierdza Jerzy Szmit. - Jednak determinacja narodu polskiego, wola walki wykazała, że udało nam się wywalczyć niepodległość. Nadal musimy starać się o to, by dbać o utrzymanie niepodległości. Tyle będzie wolności, ile sobie sami zdobędziemy, ile sobie jej wywalczymy.

Po nim głos zabrał prof. Selim Chazbijewicz, który przypomniał wydarzenia z 17 września 1939 roku, kiedy to wojska sowieckie wkroczyły do Polski i tysiące żołnierzy polskich oraz mieszkańców zajętych przez Rosjan kresów trafiło do sowieckich łagrów.

Obecni na pikiecie byli parlamentarzyści i radni z PiS. Niestety zabrakło młodzieży. Na koniec pikietujący pod pomnikiem odśpiewali hymn Polski oraz zapalili znicze pod ustawionymi transparentami. Zgromadzeni obawiali się, że pikieta może zakończyć się wręczeniem przez Straż Miejską, przyglądającą się akcji z boku, mandatów, jednak nie doszło do tego.