Olsztyn24

Miała być rewolucja, ale skończyło się jak zwykle. Zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu ulic 1 Maja i Partyzantów nie poprawiła sytuacji kierowców jadących od strony Dworca Głównego w kierunku ulicy Artyleryjskiej i alei Wojska Polskiego.

Jeszcze w sierpniu kierowcy skręcający w ulicę 1 Maja mieli do dyspozycji dwa pasy ruchu, ci jadący prosto - tylko jeden, zewnętrzny. Obserwując ruch na skrzyżowaniu stwierdziliśmy, że znacznie więcej pojazdów jedzie w kierunku nowej ulicy Artyleryjskiej. Wskazana byłaby zatem zmiana, by to właśnie jazda na wprost możliwa była z dwóch pasów, a w lewo jedynie z pasa wewnętrznego.

W tej sprawie zainterweniowaliśmy u członków Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, działającej przy Miejskim Zarządzie Dróg i Mostów. Efekt? Komisja uznała, że rzeczywiście, po wybudowaniu nowej ulicy Artyleryjskiej znacznie więcej kierowców jeździ na wprost. Zdecydowano się też wprowadzić zmiany, jednak nie takie, jakich oczekiwaliśmy.

Zmiana polegała na wyłączeniu możliwości skrętu w lewo z pasa zewnętrznego. Teraz by skręcić w 1 Maja trzeba ustawić się na pasie wewnętrznym. Ten jednak nie może służyć do jazdy na wprost. Dlaczego?

- Komisja uznała, że spowodowałoby to, iż na bardzo krótkim odcinku, od skrzyżowania Partyzantów i 1 Maja do skrzyżowania Partyzantów, Artyleryjskiej i Wojska Polskiego, odbywać się będzie tzw. przeplatanie, co może być przyczyną zamieszania i zdarzeń drogowych - tłumaczy Paweł Pliszka, rzecznik MZDiM.

Zmiany nie spowodowały więc wielkiej rewolucji. Kierowcy, którzy przed ich wprowadzeniem zamierzali skręcić w lewo i tak, widząc zakorkowany zewnętrzny pas, ustawiali się na pasie wewnętrznym. W ten sposób jeździli nawet kierowcy autobusów miejskich czy pojazdy nauki jazdy, choć te zazwyczaj wybierają najbardziej skrajny z możliwych pasów.