Olsztyn24

60 lat życia i 40 lat obecności na estradzie i scenie to nie byle okazja do świętowania. Olsztynianin Andrzej Arciszewski dziś (22.07) świętował ten niecodzienny, podwójny jubileusz w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie. Przybyli przyjaciele i znajomi artysty, by pogratulować mu wytrwałości i dokonań.

Andrzej Arciszewski urodził się równo 61 lat temu. Jednak postanowił trochę poczarować rzeczywistość i dziś świętował 60-lecie. Starsi olsztynianie pamiętają go doskonale. Od najmłodszych lat udzielał się w różnych działaniach związanych z kulturą. Namiętnie kocha poezję. Znalazło to odzwierciedlenie w jego studenckiej działalności. Współtworzył w 1968 roku Teatrzyk Piosenki Nie Zawsze Poetyckiej „Niebo” i powstałą w 1972 roku grupę „Niebo”. Działała ona przy olsztyńskiej WSP przez kilka lat. Ci, którzy studiowali u schyłku lat 70. i na początku 80. ub. wieku pamiętają „niebiańskie klimaty” doskonale. Andrzej grał na gitarze i komponował. Razem z nim rozwijali wtedy twórcze skrzydła Krysia Anielska (późniejsza Świątecka), Stefan Brzozowski i Jurek Ignaciuk. To na bazie „Nieba” wyrósł „Czerwony Tulipan”. Dziś artyści tego zespołu wystąpili gościnnie na benefisie.

W czasie studiów kolegą Andrzeja był słynny obecnie piosenkarz Ryszard Rynkowski. Byli zaprzyjaźnieni i zafascynowani piosenką. Co prawda Rynkowski nie przepadał za poezją śpiewaną, ale to nie przeszkadzało mu być w dobrej komitywie z Andrzejem Arciszewskim. Dziś, po prawie 40. latach, wielka polska gwiazda piosenki przyjęła zaproszenie olsztynianina i wystąpiła na scenie CEiIK-u. Ryszard Rynkowski był gromko oklaskiwany.

Równie gorąco podejmowana była grupa „Czyści jak Łza”, której liderami są Jaromir Wroniszewski i Marek Markiewicz. Ich ścieżki z drogą twórczą Arciszewskiego przecięły się też prawie 40 lat temu. W latach 1973-1977 artysta pracował w olsztyńskim Teatrze Lalek „Czerwony Kapturek”. Dyrektorem tego teatru był wtedy Jan Zbigniew Wroniszewski, ojciec Jaromira. Andrzej zainspirował młodego Wroniszewskiego do twórczej aktywności. Został on radiowcem i kabareciarzem. Przyciągnął do współpracy Marka Markiewicza, kolegę z radia. Obaj stworzyli niepowtarzalny kabaret „Czyści jak Łza”. Dzisiaj również byli gośćmi Andrzeja Arciszewskiego. Z młodszych przyjaciół artysty obecny był Adam Tkaczyk i jego przyjaciele.

Pojawiła się też rodzina w pełnym składzie - żona, kuzyni i teść. Okazało się, że również mają oni artystyczne fascynacje. Kuzynka, Krysia Arciszewska, pisze w wolnych od zawodowej pracy chwilach całkiem niezłe wiersze i teksty piosenek. Do niektórych z nich Andrzej komponuje muzykę. Z kolei jego teść, Jan Chojnacki, jest autorem pełnych niezwykłego uroku wierszy. Jeden z nich mogliśmy usłyszeć w trakcie benefisu.

Po „Czerwonym Kapturku” Andrzej Arciszewski grał w teatrach - „Lalka” w Warszawie, a potem w Teatrze Lalki „Tęcza” w Słupsku. Od 1982 roku pracował w Teatrze „Baj” w Warszawie. To tam związał się z dubbingiem filmowym, kreując wiele fascynujących postaci filmowych i w grach komputerowych, m.in. w „Gumisiach”, „Pokemonach”, „101 dalmatyńczykach”, „Harrym Potterze i Zakonie Feniksa”.

Aż trudno uwierzyć, że Andrzej Arciszewski tyle dokonał w swym życiu, a zapewne jeszcze wiele twórczych działań przed nim. Czego mu życzymy na kolejne lata.