Olsztyn24

Olsztyn24
14:15
29 grudnia 2025
Tomasza, Dominika

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

waclawbr | 2012-07-16 18:34

Było słońce, była przygoda...

Olsztyn
Turnus nad Adriatykiem (fot. Andrzej Lis-Kujawski - wszystkie) | Więcej zdjęć »

Zakończyła się zasadnicza część wymyślonego przez byłego olsztynianina, a mieszkającego obecnie w Berlinie, Tadeusza Masztalerza projektu „Słońce i przygoda”. Siódemka doświadczonych przez ciężkie choroby młodych mieszkańców Warmii i Mazur wróciła znad chorwackiego Adriatyku wypoczęta, radosna i ze znacznie podniesioną samooceną.

O Tadeuszu Masztalerzu i jego projekcie „Słońce i przygoda” pisaliśmy w Olsztyn24 już dwukrotnie. Po raz pierwszy, gdy jeszcze zimą pojawił się w Olsztynie, by szukać sprzymierzeńców do zorganizowania nad Adriatykiem turnusu rehabilitacyjnego dla dzieci leczonych w Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie z chorób nowotworowych. Po raz drugi, gdy patronat nad projektem przyjął wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski. Potem o projekcie zrobiło się cicho, aż do teraz - gdy dotarła do nas informacja, że turnus w miejscowości Medulin na Półwyspie Istryjskim odbył się, a wszyscy uczestnicy wyprawy szczęśliwie wrócili do Olsztyna.

- W turnusie wzięła udział piątka byłych pacjentów Szpitala Dziecięcego w Olsztynie po przebytych chorobach nowotworowych oraz dwójka pacjentów Szpitala Rehabilitacyjnego w Ameryce z porażeniem spastycznym - mówi Ewa Kujawska-Lis, kierownik organizacyjny turnusu, posiadająca również uprawnienia instruktora nurkowania osób niepełnosprawnych. - W ramach projektu z dziećmi wyjechali też instruktorzy nurkowania, lekarz i psycholog - łącznie 7 osób. W Chorwacji wspomagały nas też osoby, które wyjechały z nami, ale na własny koszt.

Grupa opuściła Olsztyn 18 czerwca wczesnym rankiem, a wróciła znad Adriatyku 1 lipca. W Chorwacji uczestnicy turnusu przebywali 10 dni.

Główny cel turnusu to poprawa kondycji psychicznej i fizycznej dzieci po przebytych chorobach nowotworowych i pomoc w odzyskaniu radości życia. Ten cel realizowany był przede wszystkim przez naukę pływania i nurkowania.

- Często ludzie pytają nas, dlaczego takich turnusów nie organizujemy tutaj, na Warmii i Mazurach, przecież wokół jest tyle jezior - mówi Ewa Kujawska-Lis. - Chorwacja ma tę przewagę, że tam słoneczna pogoda jest „gwarantowana”. Nie ma takiej obawy, jak tutaj, że po jednej kąpieli dzieci się rozchorują i wszystkie nasze plany zostaną zniweczone. A dzieci po chorobach nowotworowych mają obniżoną odporność. Dodać też trzeba, że koszty turnusu w Chorwacji wcale nie są wyższe od kosztów zorganizowania takiego przedsięwzięcia w Polsce.

Są jeszcze inne plusy korzystania z wód Adriatyku. Trudno porównać walory estetyczne Adriatyku, a szczególnie jego dna, z tym co możemy zobaczyć nad Bałtykiem i nad jeziorami. Do tego woda w Adriatyku jest dużo bardziej słona niż w Bałtyku, w związku z czym dużo łatwiej jest uczyć się pływania.

- Z siódemki uczestników naszego turnusu, tylko jedno dziecko deklarowało, że potrafi pływać - mówi pani Ewa. - Po pobycie w Medulin wszystkie dzieci posiadają tę umiejętność. Tak bardzo spodobało im się przebywanie w ciepłej, przezroczystej wodzie, że nie chciały z niej wychodzić.

Przez pierwsze 8 dni turnusu dzieci w zasadzie uczyły się pływania, a potem zanurzania w wodzie. Dopiero dwa ostatnie dni to nurkowanie w akwalungu, chociaż na głębokości tylko ok. 1 metra.

- Nurkowanie było dla tych dzieci niezapomnianym przeżyciem, dało im poczucie odniesionego sukcesu, których za wiele w swoim dotychczasowym życiu nie miały - dodaje pani Ewa.

Małym uczestnikom turnusu bacznie przyglądał się olsztyński psycholog, dr Andrzej Lis-Kujawski. Podkreśla w szczególności te aspekty pobytu nad Adriatykiem, związane z rehabilitacją psychospołeczną uczestników turnusu.

- Korzyści wynikające dla dzieci z takiego wyjazdu trudno przecenić - mówi. - Przede wszystkim to było dla nich oderwanie się od „normalnego” życia, które często jest zorganizowane przez rodziców w sposób nadopiekuńczy, bardzo ochraniający. Na obozie dzieci musiały samodzielnie zadbać o siebie, zorganizować sobie życie na obozie. Inna z korzyści to „wejście w grupę”, zwłaszcza, że są to dzieci, które bardzo często mają kłopot z rówieśnikami, z różnych przyczyn, np. parę lat spędziły w szpitalu, miały indywidualny tok nauczania, mają więc duże zaległości w funkcjonowaniu w grupie, w przyjaźniach. A podczas turnusu w tej grupie zaczęły funkcjonować. Testy psychologiczne pokazały, że podczas obozu znacząco spadł poziom lęku, czyli można powiedzieć, że dzieci stały się pewniejsze siebie, że podniosła się ich samoocena. I już pytają, kiedy następny wyjazd?

To ostatnie pytanie pozostaje na razie bez odpowiedzi.

- Na razie musimy zakończyć i rozliczyć ten turnus - mówi Ewa Lis-Kujawska. - Niestety, do tej pory nie udało się nam zebrać tyle pieniędzy, żeby pokryć całość wynoszących około 45 tys. zł kosztów turnusu. Część z tych kosztów pokrył Tadeusz Masztalerz z własnych środków. Liczymy jednak, że uda się nam znaleźć sponsorów na brakującą kwotę.

Formalne podsumowanie chorwackiego turnusu nastąpi na początku września w Kawiarni Filmowej Awangarda Bis na olsztyńskim Targu Rybnym. Tam oprócz spotkania z uczestnikami turnusu przygotowana będzie wystawa zdjęć wykonanych nad Adriatykiem przez Andrzeja Lis-Kujawskiego. Kilkanaście z nich prezentujemy już dziś w Olsztyn24.

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24