Olsztyn24

Olsztyn24
23:13
31 grudnia 2025
Sylwestra, Mariusza

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Ad-Ka | 2012-03-28 14:39

Krzysztof Hołowczyc z wizytą w SP1

Olsztyn
Nie mogło zabraknąć autografów dla młodych fanów | Więcej zdjęć »

Rzadko która szkoła może się pochwalić takim absolwentem, jak Szkoła Podstawowa nr 1 im. Ryszarda Knosały w Olsztynie. Jest nim nie byle kto, bo Krzysztof Hołowczyc - znany mistrz rajdowy, uczestnik Rajdu Dakar. Uczył się w „Jedynce” na początku lat 70. Rajdowiec odwiedził wczoraj (27.03) swoją dawną szkołę.

Dzieci niecierpliwie czekały na przyjazd słynnego Hołka. Już na kilkanaście minut przed jego przybyciem uczniowie klas II-VI zebrali się w auli. Dzieci owacyjnie powitały mistrza kierownicy.

Krzysztof Hołowczyc stwierdził na wstępie, że szkoła bardzo się zmieniła - sale pozmieniały lokalizacje, ściany na korytarzu są nieco jaśniejsze. Ponadto szkoła wydaje się bezpieczniejsza i przyjaźniejsza niż za jego czasów.

- Kiedy tu chodziłem, to git ludzie łapali nas, dzieciaki, odwracali do góry nogami i wytrząsali z nas pieniądze. Chowaliśmy je więc w skarpetki - wspominał. - Teraz jakoś tego nie słyszę. Widzę, że moja szkoła, jak i całe Zatorze, stało się bezpieczniejsze. Za moich młodych lat trzeba było być twardym i nie dać się.

Potem dzieci zasypały rajdowca pytaniami. Jak mu się teraz podoba w szkole? Czy targano go za uszy? Jak się uczył? Ile w życiu rozbił samochodów? Kiedy zaczął jeździć w rajdach? Ile ma mandatów i czy policja go puszcza jako znanego? Jakie ma hobby poza samochodami? Czym teraz jeździ? I jak jest na Dakarze? Pytania sypały się jak z rękawa. Krzysztof Hołowczyc starał się odpowiadać na każde pytanie. Nawet te najtrudniejsze.

- Pamiętajcie, że trzeba zawsze starać się być najlepszym - stwierdził. - Drugie miejsce, to pierwszy przegrany. Oczywiście nie zawsze się wygrywa, ale zawsze trzeba dążyć do tego. Realizować swe marzenia, być w tym konsekwentnym. Ja zawsze marzyłem o jeżdżeniu w rajdach i robię wszystko, by osiągać sukcesy. Nie tak wiele samochodów rozbiłem w porównaniu z moimi rajdowymi rywalami. Może z dziesięć. Niektórzy rozbijają do 50. Moja żona śmieje się, że nadal jestem chłopcem, tylko zabawki mam większe i droższe.

Potem były wspólne zdjęcia i autografy. Niektórzy prosili o podpisy nie tylko na fotografiach. Pomysłowość była spora. Jedna z dziewczynek poprosiła o podpisanie tenisówek. Inna o autograf na koszulce.

Kiedy skończyli odpytywać rajdowego mistrza uczniowie, ruszyli do pytań pedagodzy. Tu kaliber był o wiele trudniejszy, ale i tym razem Krzysztof Hołowczyc nie unikał odpowiedzi. O co pytali nauczyciele? O szczęście, rodzinę, marzenia i codziennie życie.

Myślę, że w życiu najważniejsza jest rodzina, poczucie jej bliskości - zauważył Hołowczyc. - Nieważna jest pogoń za pieniędzmi. Trzeba mieć kogoś bliskiego. Niektórzy, nie tylko rajdowcy, o tym zapominają i w pewnym momencie okazuje się, że mają wszystko oprócz szczęścia osobistego. Same pieniądze nie dają szczęścia.

Potem były pytania o życie, trochę o politykę. Rajdowiec stwierdził, że Polska jest krajem wielkich szans i możliwości.

- W tym ogólnym, polskim malkontenctwie nie zauważamy, że nigdy nie mieliśmy w naszej historii takiej stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa - dodał. - Kiedy jeżdżę po świecie to widzę, jak bezpiecznym i wspaniałym państwem jest nasz kraj. Są takie, gdzie ludzie nie mogą wyjść na ulicę bez obawy o własne życie. Gdzie wielkim marzeniem jest mieć możliwość siąść, tak jak my teraz, wypić filiżankę kawy i zjeść ciastko. My mamy takie poczucie bezpieczeństwa, o którym śnią inne narody.

Jak stwierdził bohater spotkania nawet w Stanach nie ma takiego poczucia pewności siebie, jakie on ma w Olsztynie i w Polsce.

Hołowczyc wspominał też kadrę pedagogiczną. Jednych milej, innych mniej (do dziś jedna z nauczycielek jeszcze pracuje, była wtedy świeżo po studiach). Wpisał się także do kroniki szkolnej... śpieszył się do domu. Jak wspomniał, stara się być maksymalnie dużo z rodziną.

- Kiedyś w kalendarzu wpisałem sobie „spotkanie z żoną”, ktoś to zobaczył i zdziwił się. Rzeczywiście uznałem to za przegięcie - stwierdza. - Ale od tego czasu staram się każdą wolną chwilę spędzać z żoną i córkami.

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24