Olsztyn24

Olsztyn24
04:22
12 grudnia 2025
Aleksandra, Dagmary

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

waclawbr | 2012-01-11 20:56

Dwóch kandydatów na oficera rowerowego

Olsztyn
Mirosława Arczaka mało kto widział w stroju wizytowym

Do końca tego tygodnia powinno być znane nazwisko oficera rowerowego - ratuszowego urzędnika, który będzie dbał o interesy rowerzystów w mieście. Na takie stanowisko prezydent Piotr Grzymowicz przeznaczył 1/4 etatu w Biurze Planowania Przestrzennego.

Zgłosiło się dwóch chętnych - obaj znani w środowisku „rowerowym” Olsztyna. Jedną z aplikacji na konkurs złożył Krzysztof Czajka, członek władz Stowarzyszenia Turystyki Aktywnej „Kołodrom” w Olsztynie - stowarzyszenia, które organizuje rodzinne rajdy rowerowe, chociażby w ramach kampanii „JAdę, NIE TANKUJĘ”. Drugi z kandydatów to Mirosław Arczak, prezes Stowarzyszenia Aktywności Społecznej „Młyn” w Olsztynie, społeczny pełnomocnik prezydenta Olsztyna ds. rowerowych. Zapytaliśmy tego ostatniego, czy przyjmując ewentualną posadę w Urzędzie Miasta nie obawia się zarzutów o „zdradę” ideałów rowerzysty-społecznika.

- Nie, nie obawiam się krytyki - stwierdził Mirosław Arczak. - Uznaję decyzję prezydenta o stworzeniu stanowiska oficera rowerowego za udoskonalenie naszej współpracy. To nie będzie już taki tymczasowy układ oparty na wolontariacie, o którym właśnie ja mogę powiedzieć najwięcej, bo to była moja praca społeczna. Odczytuję intencję prezydenta jako coś, co pozwoli doskonalej działać na rzecz rozwoju transportu rowerowego w Olsztynie.

Zdaniem Mirosława Arczaka, stanowisko oficera rowerowego w strukturach Urzędu Miasta pozwoli transportowi rowerowemu nadać wyższą niż do tej pory rangę.

- Umieszczenie oficera rowerowego w Biurze Planowania Przestrzennego będzie dawać wyraźny sygnał, że sprawami rowerzystów nie zajmuje się już tylko oddany sprawie społecznik, ale urzędnik, za którym stoi dyrektor Biura Planowania Przestrzennego i prezydent Olsztyna - urzędnik, którego uwagi nie mogą być lekceważone - powiedział Arczak.

Ważna różnica w zakresie kompetencji społecznego pełnomocnika prezydenta ds. rowerowych i etatowego oficera rowerowego to możliwość zasiadania w Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Społecznik nie miał prawa do uczestniczenia w tym gremium, urzędnik będzie miał obowiązek w nim zasiadać.

Jak stwierdził Mirosław Arczak, gdyby został zatrudniony jako oficer rowerowy, to priorytety w swojej pracy ustali z dyrektorem biura, jednak uważa, że najważniejsze sprawy, którymi oficer rowerowy powinien się zająć na początek, to m.in. opracowanie rowerowej polityki parkingowej w Olsztynie.

- Wiele firm, również prywatnych, ma takie swoje drobne polityki parkingowe. Miasto może się w nie wpisać jako partner - uważa Arczak. - To pomogłoby stworzyć wreszcie sieć miejskich parkingów na terenie całego miasta, a nie tylko na terenie Starego Miasta.

Inną, zdaniem Mirosława Arczaka, ważną dla oficera rowerowego sprawą powinno być uaktualnienie programu rozbudowy dróg rowerowych w mieście.

- Od 2009 roku, kiedy to miasto kupiło taki program za około 300 tys. zł, mijają już trzy lata - przypomina. - I chociaż program jest wciąż przydatny, należy go zaktualizować.

Kolejne z wyzwań stojących przez oficerem to, zdaniem Arczaka - dialog z radami osiedli.

- Wiele rad osiedli ma dobre pomysły - stwierdził. - Rozmawiałem z wieloma przewodniczącymi Rad Osiedli i oni sugerowali, że w sprawach rowerowych potrzebują dialogu z ratuszem, że liczą na udział oficera rowerowego w spotkaniach rad osiedli.

Mało kto widział Mirosława Arczaka w wizytowym stroju. Utrwalony w pamięci obraz przypomina sylwetkę sportowca podczas treningu - sportowy dres i buty, ortalionowa kurtka, często rowerowy kask na głowie. Bo Mirosław Arczak nie rozstaje się z rowerem. W korzystaniu z tego jednośladu nie przeszkadzają mu nawet zimowe śnieżne zaspy. Zapytaliśmy więc naszego rozmówcę, czy jako urzędnik będzie chodził z krawatem na szyi?

- Jeżeli będzie trzeba... - odpowiedział Arczak. - Byłaby to dla mnie ciekawa odmiana. Chociaż jak chodzę po ratuszu, to widzę, że krawat nie jest obowiązkowy. W warunkach konkursu było zaznaczone, że praca będzie w zmiennych warunkach atmosferycznych i w terenie. Więc głównie będzie to jednak praca na mieście i przy użyciu narzędzia służbowego, jakim będzie rower. Trudno byłoby w takich warunkach mieć krawat na szyi.

Jak powiedział na koniec Mirosław Arczak, nie jest ważne, który z dwóch kandydatów zostanie oficerem rowerowym.

- Dla idei transportu rowerowego ważne jest, żeby ktokolwiek objął to stanowisko - stwierdził. - Krzyśka Czajkę, który też złożył swoją aplikację znam, cenię i cieszyłbym się również z jego zwycięstwa, tak samo jak ze swojego, ponieważ wiem, że działając nadal jako społecznik, miałbym w ratuszu osobę do fajnego dialogu.

******

13 stycznia w Urzędzie Miasta Olsztyna poinformowano, że oficerem rowerowym zostanie Mirosław Arczak.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24