Olsztyn24

Olsztyn24
19:11
12 grudnia 2025
Aleksandra, Dagmary

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

ATK | 2011-11-10 12:16

Lampiony na św. Marcina

Olsztyn
Maluchy z olsztyńskich przedszkoli prezentują swoje lampiony
(fot. ATK - wszystkie) | Więcej zdjęć »

Nie wszyscy kojarzą sobie 11 listopada z innymi świętami niż Narodowe Święto Niepodległości, a przecież w tradycji europejskiej to również Dzień św. Marcina, hucznie obchodzony, zwłaszcza w Niemczech i Austrii. W tym roku wolontariuszki z tych krajów, pracujące przy Wspólnocie Kulturowej „Borussia”, zorganizowały po raz pierwszy w Olsztynie to święto. Dzięki nim wczoraj (9.11), tuż po zmierzchu, na Starym Mieście było bardzo wesoło i kolorowo.

W Polsce Dzień św. Marcina hucznie obchodzony jest jedynie w Wielkopolsce - zwłaszcza w Poznaniu, gdzie z tej okazji wypieka się specjalne rogale z bakaliami i makiem oraz urządza wielką miejską fetę. Tego dnia od lat w stolicy Wielkopolski odbywa się festiwal świętomarciński połączony z pochodem przebierańców. Korowód prowadzi św. Marcin w rzymskim stroju, na białym koniu. Na poznańskiej ulicy Św. Marcina wszyscy delektują się smacznymi rogalami. Obyczaj ten ostatnio zaczęto kultywować także w Międzychodzie, gdzie znany jest on pod nazwą Kiermaszu Rogali św. Marcina.

W olsztyńskiej imprezie uczestniczyły przedszkolaki z dwóch placówek - Przedszkola Miejskiego nr 4 im. Pluszowego Misia i Przedszkola Miejskiego nr 6 im. Jeana de la Fontaine’a. Hałaśliwe gromadki maluchów przywędrowały na starówkę z własnoręcznie wykonanymi kolorowymi lampionami. Dzieci wdrapały się na scenę staromiejską i machały z radością barwnymi lampkami do tłumu gapiów. Po placu krążyła też dziewczyna z koszem pełnym rogalików, częstując nimi dzieciaki oraz ich opiekunów.

Patron święta, Marcin z Tours, urodził się około 316 r. w Panonii, w rodzinie oficera rzymskiego. Stąd zarezerwowana była dla niego kariera wojskowa. Marcin został legionistą i trafił z garnizonem do Galii. W czasie służby w Amiens (obecnie Francja), wracając z patrolu, zobaczył proszącego o litość półnagiego człowieka. Nie miał niczego, co mógłby ofiarować. W odruchu współczucia odciął mieczem połę swego płaszcza i okrył nią biedaka. Legenda głosi, że wkrótce we śnie ujrzał Chrystusa odzianego w ofiarowany przez niego płaszcz i mówiącego do aniołów: „Patrzcie, jak mnie Marcin katechumen przyodział”. Wkrótce potem Marcin oddał się życiu duchowemu, a z czasem został biskupem Tours. Po śmierci obwołano go świętym. Właśnie tę historię zainscenizowały na deskach sceny staromiejskiej wolontariuszki. Potem wspólnie z dziećmi śpiewały piosenkę o lampionach - po polsku i po niemiecku.

Dzień św. Marcina w niemal całej Europie znany jest z ludowej tradycji. W Polsce z tym dniem łączy się około stu przysłów i powiedzeń, takich jak np. „Na św. Marcina najlepsza gęsina”, czy „Dzień św. Marcina dużo gęsi zarzyna”. Zaraz po tym dniu zaczynał się w Polsce adwent czyli 40-dniowe oczekiwanie na Boże Narodzenie. Tego dnia można było ostatni raz jeść mięso i była to właśnie gęsina. Po uczcie, z koloru gęsich kości wróżono sobie, jaka będzie zima. Czy sroga i mroźna, czy też łagodna i ciepła. Chłopi wierzyli, że św. Marcin w swej dobroci „płaszczem swym oziminy przykryje”.

W wielu krajach europejskich do dziś zachował się obyczaj spożywania gęsi właśnie na św. Marcina. W dawnej Polsce był to jeden z nielicznych dni odpoczynku od prac w gospodarstwie. Tego dnia chłopi rozliczali się z pańszczyzny, służba zawierała nowe umowy, a dzierżawcy płacili czynsz. Nikt, oprócz poborców, nie pracował. Stawały młyny i wiatraki, gdyż św. Marcin był patronem młynarzy. Odbywały się procesje ku czci świętego, a wieczorem palono ognie, by ogrzać dusze zmarłych. Ognie te były znane także w Holandii, Niemczech i Alpach. Śladem tego są do dziś praktykowane wieczorne procesje dzieci z kolorowymi lampionami, np. w Poznaniu czy Bydgoszczy. Zwyczaj ten jest znany we Flamandii, Saksonii i Austrii, gdzie przybrał on formę nocnej włóczęgi chłopców po drogach z zapalonymi lampami. Na Śląsku, w Szwabii i Holandii chodzili tego dnia przebierańcy, kolędując od chaty do chaty, strasząc i rozdając razy lub łakocie.

Czy święto przyjmie się w Olsztynie? Trudno powiedzieć. Malcom wędrującym po starówce z lampionami bardzo się ono podobało...

R E K L A M A
Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24