Olsztyn24

W niedzielę (7.08) Stadion Leśny w Olsztynie tętnił życiem. Dzieje się tak raz w roku, od siedmiu lat, gdy amazonki organizują swoją spartakiadę, a Warmińsko-Mazurski Sejmik Osób Niepełnosprawnych w Olsztynie festyn sportowo-integracyjny pod wyjaśniającym wszystko tytułem: „Przywróćmy blask Stadionowi Leśnemu”. Po niedzielnym festynie niewiele więcej niż do tej pory wskazuje, by w sprawie stadionu miało się coś zmienić.

Przypomnijmy, że pomysłodawcą festynów na Stadionie Leśnym jest były lekkoatleta Tadeusz Milewski, obecnie prezes Warmińsko-Mazurskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych. Festyny miały przyciągać na niszczejący stadion nie tylko mieszkańców miasta, ale przede wszystkim tych, którzy faktycznie „coś mogą”. Przychodzą więc na festyn setki mieszkańców Olsztyna, przychodzą rządzący miastem i województwem, przychodzą parlamentarzyści, przychodzą przedsiębiorcy. Ale nic z tego „przychodzenia” nie wynika. Zwykle podczas uroczystego otwarcia festynu padają ogólnikowe deklaracje, ale po festynie składający je o stadionie zapominają. I tak do następnego roku, do następnego festynu...

W tym roku na festynie nie było wojewody (przysłał list), nie było członków zarządu województwa (Urząd Marszałkowski reprezentował wicedyrektor Departamentu Sportu), nie było prezydenta Grzymowicza (jego nieobecność usprawiedliwiała bardzo ważna uroczystość w rodzinie). Z tych, którzy „coś mogą” były (jako oficjalni reprezentanci władz miasta) wiceprezydent Małgorzata Bogdanowicz-Bartnikowska i wiceprzewodnicząca Rady Miasta Olsztyna Halina Ciunel. Jako uczestnicy przygotowanego przez organizatorów turnieju piłki nożnej na stadionie pojawili się też radni Jerzy Szmit i Krzysztof Kacprzycki. Zauważyliśmy również radną Ewę Zakrzewską, przysłuchującą się koncertowi gwiazdy wieczoru - Anny Jurksztowicz. No i przybył także poseł Janusz Cichoń, również uczestnik piłkarskiego turnieju.

Nieobecność najważniejszych przedstawicieli władzy w regionie i mieście przyniosła też i ten skutek, że w tym roku nawet deklaracji odbudowy stadionu było wyjątkowo mało. Pani wiceprezydent Małgorzata Bogdanowicz-Bartnikowska jedynie otworzyła festyn i życzyła uczestnikom wspaniałej zabawy, w ogóle nie dotykając sprawy odbudowy stadionu. Nieco nadziei w serce Tadeusza Milewskiego wlała Halina Ciunel mówiąc: - Obiecuję, że jako samorządowcy zintensyfikujemy swoje działania, ażeby hasło festynu się zmaterializowało. Nie możemy dopuścić, żeby tak urokliwe miejsce przestało istnieć.

I to koniec niedzielnych deklaracji w sprawie ratowania Stadionu Leśnego. - Ja i tak nie odpuszczę - powiedział niezrażony brakiem konkretów w wypowiedziach reprezentantek ratusza, dodając jednocześnie, że ma żal do prezydenta Grzymowicza, iż do tej pory nie doprowadził do spotkania z prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Jerzym Skuchą oraz wiceministrem sportu i turystyki Ryszardem Stachurskim. Panowie ci wyrazili zainteresowanie odbudową Stadionu Leśnego i od kilku miesięcy czekają na zaproszenie do rozmów od władz Olsztyna.

A w programie dzisiejszego festynu było sporo atrakcji. Jako pierwsza na scenie pojawiła się Kapela Jakubowa, która na inaugurację festynu zaśpiewała nieoficjalny hymn imprezy - piosenkę „Stadionie Leśny znów ożyjesz”. To utwór specjalnie skomponowany na festyny na Stadionie Leśnym, śpiewany tylko raz w roku, właśnie podczas festynu „Przywróćmy blask Stadionowi Leśnemu”. Na festynowej scenie występowali też olsztyńscy wykonawcy: Brokej Jar, Re-Volt i Fade-Out. W przerwach między koncertami publiczność zabawiał muzyką mechaniczną DJ Wuer. A na podsumowanie festynu z koncertem wystąpiła gwiazda wieczoru - Anna Jurksztowicz.

Ważną częścią festynu był doroczny mini turniej piłkarski. W tym roku wzięło w nim udział 6 drużyn: dziennikarze, mundurowi, VIP-y, medycy, NGO-sy i przedsiębiorcy. Najlepsza okazała się ekipa reprezentująca olsztyńskich przedsiębiorców, pokonując w finale medyków, czyli zespół wystawiony przez olsztyńską poliklinikę. Trzecie miejsce wywalczyli mundurowi reprezentowani przez strażaków. Po porażce ze strażakami, czwarte miejsce w turnieju przypadło zespołowi występującemu pod szyldem VIP, złożonego m.in. z polityków (poseł Janusz Cichoń), samorządowców (radni Krzysztof Kacprzycki i Jerzy Szmit), urzędników ratusza (Monika Michniewicz), przedstawicieli organizacji pozarządowych (np. Monika Falej) i piłkarek tworzącego się żeńskiego zespołu OKS.

Było też sporo propozycji dla innych uczestników festynu, że wymienimy chociażby loterie fantowe, gry i zabawy sprawnościowe, pokazy tresury psów policyjnych, pokazy Capoeiry. Policjanci postawili do obejrzenia jeden z radiowozów, a strażacy wóz bojowy. Swoje stoiska zorganizowało też kilka organizacji pozarządowych. Odważni mogli skorzystać z atrakcji pobliskiego parku linowego, w tym z przejażdżki na linach rozwieszonych nad Stadionem Leśnym.

Organizatorzy i uczestnicy tegorocznego festynu mieli sporo szczęścia. Synoptycy zapowiadali na niedzielę wichury i burze. Ale chociaż niebo często przesłaniały burzowe chmury, a wysoka temperatura i wilgotność powietrza wskazywały, że deszcz jest tuż, tuż - prawie się udało. Prawie, bo deszcz nad stadion nadciągnął dopiero, gdy Anna Jurksztowicz wykonywała ostatni utwór swojego koncertu. Tak więc festyn pod względem rekreacyjnym był udany, zaś pod względem „deklaratoryjno-decyzyjnym” - niekoniecznie...