Olsztyn24

Olsztyn24
08:34
10 czerwca 2024
Bogumiła, Małgorzaty

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

Personalia

NGO

BWA

FWM

MBpG

MWiM

MBP

WBP

OPiOA

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

waclawbr | 2011-07-12 17:19
Pracownicy spółdzielni mieszkaniowych walczą o miejsca pracy, członkowie o swoje prawa

Za i przeciw spółdzielniom mieszkaniowym

Olsztyn
Pracownicy spółdzielni mieszkaniowych na al. Piłsudskiego | Więcej zdjęć »

Związki zawodowe trzech olsztyńskich spółdzielni mieszkaniowych: Jaroty, Pojezierze i OSM, zorganizowały dziś (12.07) marsz protestacyjny ulicami Olsztyna. Do ratusza, Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Marszałkowskiego trafiły pisemne protesty przeciwko zmianom w prawie o spółdzielniach mieszkaniowych.

- Protestujemy przede wszystkim przeciwko nowej ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, a drugim ważnym dla nas, pracowników spółdzielni, powodem protestu jest zagrożenie naszych miejsc pracy - wyjaśnił Adam Błachowicz z Olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, współorganizator protestu. - Podczas dzisiejszej manifestacji wręczymy prezydentowi Olsztyna, wojewodzie i marszałkowi pisemny protest kierowany do prezydenta RP, marszałka Sejmu i premiera, przeciwko próbom zmiany ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Jak stwierdził Błachowicz, nowa ustawa w praktyce oznacza likwidację dużych spółdzielni mieszkaniowych. W ten sposób w Olsztynie pracę straci około 500 osób zatrudnionych w tych spółdzielniach.

- Perspektywa spełnienia się czarnego dla nas scenariusza jest krótka, bo „na dniach” ustawa będzie czytana w Sejmie - powiedział Błachowicz. - Tempo prac nad ustawą jest duże. Pewnie komuś zależy na rozłożeniu tego, co jeszcze nie zostało rozłożone. Może też ktoś chce przy tej okazji zbić kapitał... wyborczy - dodał Błachowicz.

Protestujący jednoznacznie wskazali, że za ich kłopoty i ewentualną utratę miejsc pracy, odpowiedzialni są i będą posłowie Platformy Obywatelskiej. Nie ukrywali też, że w zbliżających się wyborach ta partia liczyć na ich głosy nie może.

Udział w dzisiejszym proteście zadeklarowało prawie 1000 pracowników olsztyńskich spółdzielni mieszkaniowych. Nie wszyscy jednak przyszli. Za to do protestujących dołączyli pracownicy spółdzielni mieszkaniowych z Iławy, Nidzicy, Szczytna i Mrągowa. Do Olsztyna przyjechał też Zbigniew Janowski, szef Związku Zawodowego „ Budowlani”, głównego organizatora dzisiejszego protestu. Wśród manifestujących pojawili się również lokalni szefowie ZZ „Budowlani” i OPZZ: Stanisław Kowalczyk i Danuta Ciborowska.

Wśród manifestantów pojawili się także zwolennicy poselskiego pomysłu likwidacji spółdzielczych molochów. Wśród nich był m.in. olsztynianin, który zawiadomił prokuratora, że prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie odmawia poinformowania go o wysokości swoich zarobków. Sprawa przeciwko prezesowi SM Pojezierze trafiła do sądu, który ogłoszenie wyroku zapowiedział na 3 września. Dzisiaj spółdzielca i wspierające go osoby na manifestację przyniosły prześmiewcze hasła i transparenty. Włos z głowy im jednak nie spadł, mimo iż nietrudno było się zorientować, że „nie po drodze” im z pozostałymi protestującymi.

Na Placu Jana Pawła II w Olsztynie, gdzie protestujący wyznaczyli sobie miejsce zbiórki, pojawił się też, w charakterze obserwatora, Antoni Szmidt, członek Zarządu Głównego Obywatelskiego Ruchu Obrony Pokrzywdzonych w Mieszkalnictwie i kierownik społecznej poradni mieszkaniowej w Olsztynie.

- W prawie o spółdzielniach mieszkaniowych jest zapis, że spółdzielnia prowadzi działalność gospodarczą na zasadzie rachunku ekonomicznego, przy zapewnieniu korzyści członkom - wyjaśnił nam Antoni Szmidt. - To co się wyprawia nie tylko w olsztyńskich spółdzielniach, nie ma nic wspólnego ani z rachunkiem ekonomicznym, ani z racjonalnością, a tym bardziej z korzyściami członków. Chociaż spółdzielnie są non profit, rosną koszty eksploatacji, zwane fałszywie czynszami, zadłużenie trwałe zasobów mieszkaniowych na skutek biedy, bezrobocia i rosnących kosztów utrzymania z horrendalnymi zarobkami przerośniętego personelu jest ogromne. To wcześniej czy później skończy się katastrofą w mieszkalnictwie. Zwłaszcza, że miasto nie prowadzi żadnej polityki mieszkaniowej, mimo że jest do tego zobowiązane ustawą.

Antoni Szmidt nie ukrywał, że jest zwolennikiem zdecydowanych zmian w spółdzielczości mieszkaniowej.

- Uważam, że spółdzielnie mieszkaniowe w takiej formie i w takim kształcie, które są pozostałością po PRL-u, jeżeli nie dadzą się zreformować, a nie dadzą, bo próby były już podejmowane, powinny być rozwiązane i powinny być potworzone wspólnoty mieszkaniowe - powiedział. - To jest najtańsza forma budownictwa. Mało tego - jest to oddanie majątku w ręce właścicieli. Prawo spółdzielcze mówi: majątek spółdzielni jest prywatną własnością jej członków. Kto jednak wierzy tę fikcję? A tak mówi prawo. Tymczasem faktycznie kliki uwłaszczają się na majątku członków spółdzielni i one nim rządzą - podsumował.

Z D J Ę C I A
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
Olsztyn
F I L M Y
Olsztyn
Protest pracowników spółdzielni mieszkaniowych
button
12-07-2011
G A L E R I A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
R E K L A M A
Pracuj.pl
Olsztyn24