Olsztyn24

Olsztyn24
02:16
23 grudnia 2025
Sławomiry, Wiktorii

szukaj

Ludzie

Polityka

Finanse

Inwestycje

Transport

Kultura

Teatr

Literatura

Wystawy

Muzyka

Film

Imprezy

Nauka

Oświata

Zdrowie

Bezpiecz.

Sport

Bez barier

Wypoczynek

Religia

NGO

BWA

MBpG

MWiM

MBP

WBP

T.Jaracza

Co?Gdzie?

Wideo

Galeria

Helena Piotrowska | 2011-05-20 18:11

Być Warmiakiem

Olsztyn
Edward Cyfus

Kto w czwartek 19 maja wybrał się do barczewskiej Synagogi, nie żałuje - odbyło się tam bowiem ciekawe spotkanie z Edwardem Cyfusem, autorem trylogii „...a życie toczy się dalej”.

Cyfus nie urodził się w Barczewie, ale mieszkał tam do trzydziestego roku życia, stąd szybko nawiązał kontakt z publicznością. W swojej opowieści nawiązywał do znanych mieszkańcom ulic, sklepów, wymieniał nazwiska, przytaczał anegdoty. Często zwracał się do Leontyny Sawickiej, ówczesnej szefowej domu kultury, dzięki której połknął bakcyla teatru. Mówił o trudnym, ale pełnym miłości i wiary życiu matki Heleny - Lyjnki, którą uczynił główną bohaterką swoich książek. Udało mu się namówić ją do nagrywania wspomnień, dzięki czemu poznawał losy rodziny i utwierdzał się w poprawności gwary warmińskiej, której sam też jako szurek używał.

Trudności asymilacyjne, problemy tożsamościowe, a także antyniemiecka propaganda w powojennej Polsce zmuszały Mazurów i Warmiaków do wyjazdu do Niemiec. Wyemigrował także Edward Cyfus z rodziną, jednak ze swoją żyłką społecznikowsko-artystyczną nie potrafił się tam odnaleźć. Jego rozterki znajdują odbicie w trzeciej części „... a życie toczy się dalej”. Dla mnie najbardziej wzruszająca była retrospekcja: pierwszy po latach przyjazd na urlop do Olsztyna. Zatrzymał auto przy Wyszyńskiego, wysadził żonę i córkę, a sam - była druga w nocy - pomknął do Barczewa, by przejść się Lipową i Wojska Polskiego. A potem jakaś nieodparta siła zaciągnęła go do Zalesia. Tak długo brodził boso po Orzycu, aż przyzwoitość kazała mu wrócić do swoich. Z butami w rękach, z pijawkami w łydkach.

„Zaczęła się nieuleczalna tęsknota za Warmią i Polską. Ten pierwszy urlop uświadomił mu, że jego miejsce na ziemi jest tu, a bez warmińskich widoków i pagórkowatych przestrzeni nigdy nie będzie szczęśliwym człowiekiem”.

Myślę, że nic nie dzieje się przypadkiem - Edward Cyfus musiał przejść te zawirowania, by zrozumieć, jak ważne są przeszłość i prawda, jak ważne jest poczucie przynależności do swojej Małej Ojczyzny. Teraz mieszka tu, w sercu Warmii, i przypomina, i utrwala przeszłość. Imponująca jest jego szczerość wypowiedzi w kontakcie ze słuchaczami i na kartach książek, jak również umiejętność wykorzystania w tekście gwary warmińskiej. Takiemu Autorowi się wierzy.

R E K L A M A
UWAGA: W związku z wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego z dniem 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z dnia 27 kwietnia 2016 r. nr 2018/679 (RODO) informujemy, że wyłączyliśmy możliwość komentowania artykułów w serwisie Olsztyn24. Wszystkie dotychczasowe komentarze wraz z danymi osobowymi komentujących zostały usunięte. Osoby chcące wypowiedzieć się na prezentowane na naszych łamach tematy zapraszamy do komentowania na naszym profilu facebookowym oraz kanale YouTube.
Olsztyn24