Olsztyn24

Uściskiem dłoni Jerzego Szmita, prezesa Prawa i Sprawiedliwości w okręgu olsztyńskim, oraz prof. Jana Kucharskiego, byłego pełnomocnika Prawicy Rzeczypospolitej w okręgu olsztyńskim (bardziej znanej pod potoczną nazwą Prawica Marka Jurka) przypieczętowano dziś (3.02) rozmowy o jednoczeniu prawicy na Warmii i Mazurach. Wspomniani panowie uzgodnili, że byli członkowie partii założonej przez Marka Jurka mają otwartą drogę do Prawa i Sprawiedliwości.

- Dla środowiska prawicowego dzisiejszy dzień jest dniem bardzo dobrym - skomentował porozumienie Jerzy Szmit. - Łączymy dwa środowiska: środowisko Prawa i Sprawiedliwości oraz Prawicy Rzeczpospolitej. Doszliśmy do wniosku, że będziemy działali wspólnie, jako Prawo i Sprawiedliwość, ale też z całym dorobkiem i zapleczem, jakim dysponowała Prawica Rzeczypospolitej.

Porozumienie pomiędzy rywalizującymi do tej pory między sobą o ten sam elektorat partiami było możliwe po tym, jak w poprzednim tygodniu Prawica Rzeczypospolitej w olsztyńskim okręgu wyborczym przestała istnieć.

- Zarząd Okręgu Prawicy Rzeczypospolitej podjął uchwałę o zaniechaniu dalszej działalności naszej partii - mówi prof. Jan Kucharski, w ostatnich wyborach samorządowych kandydat Prawicy Rzeczypospolitej na prezydenta Olsztyna. - Do takiej decyzji dojrzewaliśmy od pewnego czasu. Niewątpliwie przyczynił się do niej wynik ostatnich wyborów, ale także rozmowy z wyborcami, którzy nie rozróżniali PiS-u i Prawicy RP, uważając, że obie partie są prawicowe, że obie mają takie same założenia ideowe i takie same programy. Wyborcy pytali nas, czy w Polsce nie może być jednej partii prawicowej?

- Wpływ na naszą decyzję miała też manipulacja przy ordynacji wyborczej, według której mniejsze komitety wyborcze nie mogą istnieć, chociażby dlatego, że jak się dostaje numer listy wyborczej na tydzień przed wyborami, to wtedy jest już po wyborach - dodał Alfred Surma, były działacz Prawicy Rzeczypospolitej. - A takie przypadki przy ostatnich wyborach samorządowych były. To dowodzi, że nie warto się rozdrabniać, że warto tworzyć jedną dużą partię.

Kierujący olsztyńskimi strukturami Prawicy Rzeczypospolitej doszli w końcu do wniosku, że obie partie właściwie nie różnią się, a jedynym powodem powstania Prawicy były błędy popełnione w łonie Prawa i Sprawiedliwości.

- Te błędy to jednak za mało, byśmy nie mogli działać razem - uważa prof. Kucharski. - Od tej pory będziemy wspólnie z PiS-em. Dlaczego nie zrobiliśmy tego wcześniej? Ludzie muszą dojrzeć do pewnych decyzji. W końcu jednak doszliśmy do wniosku, że takie trwanie gdzieś tam na obrzeżach sceny politycznej nie ma sensu.

Dzisiejsze porozumienie nie oznacza automatycznego włączenia byłych członków Prawicy Rzeczypospolitej w szeregi PiS.

- Każdy chętny będzie musiał złożyć deklarację członkowską - wyjaśnia Jerzy Szmit. - Również nikt z byłych członków Prawicy RP z automatu nie dostanie funkcji we władzach okręgowych PiS. Na przyszłą pozycję w partii każdy będzie musiał zapracować. Zakładamy jednak, że byli członkowie Prawicy znajdą miejsca na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości w zbliżających się wyborach parlamentarnych.

- Nie ma przymusu dla byłych członków Prawicy do wstępowania do Prawa i Sprawiedliwości - dodaje Jan Kucharski. - Szacuję jednak, że w samym Olsztynie do PiS wstąpi około 15. nowych członków. Rozmawiałem również z kolegami z innych powiatów i namawiałem ich do skupienia organizacji prawicowych na ich terenie.

Piętnastu nowych członków to dla koła miejskiego PiS w Olsztynie znaczący „zastrzyk”.

- W tej chwili nasze koło liczy 70. członków - informuje Dariusz Rudnik, szef koła miejskiego PiS w Olsztynie. - Mamy też w Olsztynie około 300 sympatyków.

Nowi członkowie, to też potencjalny wzrost poparcia dla całej partii. To cieszy prezesa Szmita.

- Szacuję, że porozumienie da nam kilka dodatkowych punktów w wyborach do parlamentu - mówi Jerzy Szmit. - Ale to nie jedyne działania podejmowane dla zwiększenia wpływów partii. Ostatnio zapadła np. decyzja o utworzeniu koła Prawa i Sprawiedliwości w Olsztynku.

Jeżeli już mowa o wyborach parlamentarnych, to jak twierdzi Jerzy Szmit, na listach PiS znajdą się obecni parlamentarzyści tej partii. Kandydował też będzie, najprawdopodobniej do Sejmu, sam prezes partii w okręgu olsztyńskim. Decyzje o tzw. jedynkach na listach wyborczych podejmie Jarosław Kaczyński.